wtorek, 8 marca 2011

Recenzja: Londyński bulwar - Ken Bruen


Mitchell wychodzi z więzienia po trzech latach odsiadki za przestępstwo, którego popełnienia nawet nie pamięta. Wraca do społeczeństwa z mocnym postanowieniem poprawy i porzucenia gangsterskiego życia. Wszystko to na rzecz opieki nad chorą psychicznie siostrą. Przy więziennej bramie z butelką whisky czeka na niego jego stary kumpel Billy, który zabiera go do mieszkania w Londynie i oferuje całkowicie uczciwa pracę. Mitch zostaje „chłopcem na posyłki” byłej gwiazdy filmowej, Lillian Palmer. Jednak jego przestępcza przeszłość nie daje tak łatwo o sobie zapomnieć i zaczyna się o niego upominać. W jego otoczeniu zaczynają ginąć ludzie, a jego siostrze grozi ogromne niebezpieczeństwo. Główny bohater będzie musiał złamać złożoną sobie obietnicę i podjąć zdecydowane kroki, by obronić siebie i najbliższych. Nie będzie to bynajmniej łatwe, ale Mitchell zrobi wszystko by odpłacić prześladowcą. Czy mu się uda? Trzeba sprawdzić samego A zapewniam, że wszystko zmierza do ciekawego i naprawdę nieoczekiwanego rozwiązania, które nie rozczaruje.

Ken Bruen przedstawia nam ciemną stronę Londynu, brutalną i mroczną część miasta, o której pojęcia wielu z nas nie ma pojęcia, zabiera nas w podróż do przestępczego półświatka stolicy Anglii, gdzie nikt nie może czuć się bezpiecznie. Prostymi i dobrze skonstruowanymi dialogami prowadzi na poprzez rozgrywające się w książce wydarzenia, niejako przypomina to czytanie scenariusza filmu akcji i dostarcza ogromnych wrażeń. Opowiadana historia posuwa się do przodu w niesamowitym tempie, wszystkiemu towarzyszy specyficzny czarny humor oraz aura niepokoju i napięcia, która wraz z rozwojem akcji wzrasta proporcjonalnie. Autor nie bawi się w konwenanse, zgrabnie stworzona książka pełna jest przemocy i bezwzględnej walki o wpływy i pieniądze.

Autor w bardzo dobry sposób pokazuje relacje, jakie panują między członkami poszczególnych warstw i grup społecznych, z jakich składa się ta część miasta. Przestępcy to jednostki nieustępliwe, bezwzględne i bezlitosne, dla których liczy się tylko korzyść. Bruen dużo uwagi skupia na pokazaniu osoby głównego bohatera i jego ponownemu wpasowaniu się w ramy społeczeństwa, jego próbę odnalezienia się wśród wolnych ludzi i tego jak wyglądają jego relacje z siostrą. Pozostałe postacie również zasługują na nasza uwagę. Świetnie zarysowane, o intrygującej osobowości i własnym kodeksie moralnym, które nieliczące się z konsekwencjami swoich działań.

„Londyński bulwar” to pozycja, którą czyta się bardzo szybko, z jednej strony liczy niewiele ponad 250 stron, z drugiej, gdy raz weźmiemy ją do ręki i zaczniemy czytać, nie będziemy chcieli jej odłożyć, póki nie dowiemy się jak to wszystko się zakończy. Zdecydowanie warto.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:



Autor: Ken Bruen
Wydawnictwo: G+J Gruner+Jahr Polska
Liczba stron: 264
Format: 130 x 195 mm
Oprawa: miękka
Wydanie: I
Data wydania: 26 stycznia 2011

1 komentarz:

  1. Dzięki za recenzje ;) Zastanawiałem się czy kupić tę książkę. Dodaję bloga do obserwowanych i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń