wtorek, 15 marca 2011

Recenzja: Ostatnie Królestwo - Bernard Cornwell


„Ostatnie Królestwo”, to pierwszy tom, zapowiadanego na pięć części, cyklu „Wojny Wikińskie”, którego autorem jest Bernard Cornwell. Uznany angielski pisarz, twórca thrillerów i powieści historycznych, który umiejętnie łączy prawdę historyczną, popartą własnymi badaniami, z fikcją literacką, dzięki czemu, jego książki to nie tylko prawdziwa czytelnicza uczta, ale i możliwość poznania dawnych czasów z całkiem innej strony, w sposób ciekawy i przystępny. W Polsce znany jest głownie z cyklu książek o przygodach Richarda Sharpe’a, angielskiego majora w czasach wojen napoleońskich, oraz Trylogii Arturiańskiej. Tym razem na warsztat wziął jeden z najkrwawszych okresów w historii Wysp Brytyjskich, czasy krwawych najazdów wikingów i panowania twardą ręką przez Duńczyków. To opowieść o odwadze, poświęceniu, walce o lepsze jutro, ale i o gonieniu za korzyściami, trudnych wyborach i tchórzostwie.

Fabuła książki skupia się wokół wojny pomiędzy królem Alfredem, współcześnie określanym pod przydomkiem „Wielki”, a wojownikami duńskimi bardziej znanymi jako wikingowie. Akcja ogniskuje się wokół losów Uthreda, który jednocześnie jest głównym narratorem książki. Poznajemy go jako dziesięcioletniego chłopca, który wyrusza z ojcem na wojnę przeciwko najeźdźcą. Wojna jednak zbiera krwawe żniwo, jego rodzina zostaje wymordowana, on jednak jakimś cudem unika śmierci, los bowiem przewidział dla niego inną rolę. Ragnar, duński wojownik zabiera go ze sobą, aby wychować go jak własnego syna na wikińską modłę.

Uthred, przez wiele lata towarzyszy przybranemu ojcu, wszędzie tam, gdzie prowadzą go wojenne ścieżki, jest świadkiem kolejnych podbojów dokonywanych przez wikingów. Jednocześnie uczy się jak zostać prawdziwym wikingiem. Ragnar dokłada wszelkich starań by ten stał się prawdziwym wojownikiem. Jesteśmy świadkami jego dorastania i zmiany charakteru oraz osobowości. Jednak w głębi serca Uthred nigdy nie zapomniał o swojej prawdziwej ojczyźnie. Jest rozdarty pomiędzy lojalnością do Ragnara, który stał się dla niego prawdziwym ojcem, a pragnieniem odzyskania swojej spuścizny. Czas pokaże, co wybierze i jak wpłynie to na niego i jego otoczenie.

Powieść napisana jest w miarę spójnie, dobrze i ciekawie skonstruowana. Mamy ogrom akcji, mnóstwo bitew i potyczek, dworskich intryg i ogromną ilość oryginalnych postaci, zarówno tych naprawdę istniejących jak król Alfred czy tych stworzonych na potrzeby powieści, jak główna postać, jaką jest Uthred. Każda przedstawia sobą inną postawę i działania, jednocześnie w trakcie czytanie widać transformację, jaką przechodzą pod wpływem tego, czego stają się świadkami.

Cornwell, dużo uwagi poświęcił jak najlepszemu odwzorowaniu w swojej książce tamtych czasów, widać jak wiele pracy w to włożył. Jego opisy sprawiają wrażenie jakbyśmy znajdowali się w miejscu akcji, są sugestywne i pełen autentyzmu. Mamy możliwość dogłębnego zaznajomienia się ze sztuką wojenną, wierzeniami, tradycja i kulturą zarówno wikingów jak i mieszkańców Wysp Brytyjskich. Autor najbardziej skupia się na jak najlepszym oddaniu charakteru i przebiegu wszelkich bitew i potyczek, których, co trzeba zaznaczyć, w książce jest mnóstwo. Robi to tak umiejętnie, że niektóre rzeczy przez niego opisywane stają nam przed oczami jak żywe, mają w sobie mnóstwo realizmu, przez co momentami, choć z jednej strony są tak dokładne, to z drugiej są równie przerażające. Wszelkie walki u Cornwella są bowiem wyzbyte wszelkiej szlachetności i heroicznych czynów, są brutalna, krwawe i pełne śmierci, a zwycięstwo nie zawsze jest po tej stronie, której chcemy.

„Ostatnie Królestwo” to pozycja, którą czyta się szybko, jest niesamowicie zajmująca i naprawdę wciąga [sam zarwałem kilka nocy na czytanie]. Pozycja zarówno dla miłośników poruszanego w książce tematu, ale i dla tych, którzy szukają czegoś dobrego do c czytania. A już wkrótce drugi tom, pt. „Zwiastun Burzy”

Recenzja ukazała się na portalu:




Wydawnictwo: Erica
Tłumaczenie: Amanda Bełdowska
Tytuł oryginalny: Saxon Chronicles: The Last Kingdom
Liczba stron: 544
Format: 14o x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: październik 2010

2 komentarze:

  1. No to mnie zaciekawiłeś ;)
    Chętnie się zapoznam z tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już czeka na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń