czwartek, 24 marca 2011

Recenzja: Świadectwo Judasza - Rainer M. Schröder

Czwórka osób, troje mężczyzn i jedna kobieta, zostaje wezwanych przez bogatego i ekscentrycznego Lorda Pembroke. Każde z nich jest w jakiś sposób zobligowane do odpowiedzenia na zaproszenie od człowieka, którego nigdy w życiu nie widzieli. W rękach starego i schorowanego lorda znajduje się notatnik, który pełen jest zawiłych zdań, tajemniczych znaków i rysunków. Okazuje się, że są to zakodowane i zaszyfrowane, przez jego brat Mortimera, wskazówki prowadzące do miejsca, w którym ukryta została Ewangelia Judasza Iskarioty. Dzieło, które udostępnione szerszemu gronu może zatrząść fundamentami chrześcijaństwa.

Na poszukiwanie, „Świadectwa Judasza”, wyrusza wspomniana czwórka niezwykłych osób, każde z nich posiada zestaw unikalnych umiejętności i odznacza się cechami, dzięki którym wyprawa zdaje się mieć większe szanse powodzenia. Pierwszą z nich jest młody i zdolny Byron Bourke, o wszechstronnej wiedzy i kryptograficznych zdolnościach, który w wyniku błędnych decyzji inwestycyjnych stał się bankrutem. Horatio Slade, utalentowany artysta i fałszerz, szczególnie specjalizujący się kopiowaniu dzieł wielkich mistrzów malarskich, a do tego złodziej oraz włamywacz. Kolejną osobą w kolejce jest przemądrzały Alistair McLean, nałogowy hazardzista, zamiłowany w pokerze, przez co ciągle wpada w coraz większe kłopoty i długi. I jedyna kobieta w tym towarzystwie, skrywająca mroczną tajemnicę Harriet Chamberlain, akrobatka i mistrzyni w rzucaniu nożami. Grupa iście oryginalna i jedyna w swoim rodzaju.

By za wiele nie zdradzić i nie zepsuć przyjemności z czytania, ich poszukiwania obfitować będą w niezwykłe zdarzenia, pełna niesamowitych przygód i spotkań. Na ich drodze pojawi się m.in. tajemniczy zakon, który tak jak oni podąża śladem ewangelii, znany z powieści Agaty Christie, Herkules Poirot, hrabia Dracula razem ze swoim Nemezis – Abraham van Helsingiem oraz Basil Sahar (postać, którą autor wzorował na największym „handlarzu śmiercią” Basilu Zaharoffie). Czy grupa zaufa sobie nawzajem na tyle by odnaleźć to, czego tak szuka i przeżyć? Sięgnijcie po książkę i przekonajcie się sami, bo naprawdę warto?

Rainer M. Schröder stworzył barwną i pełną wartkiej akacji książkę, swoistą mieszankę gatunków. „Świadectwo Judasza”, to nie tylko powieść sensacyjno – przygodowa, ale również w jakiejś części thriller, kryminał i powieść obyczajowa. Fabuła pełna jest nieoczekiwanych zwrotów akcji, które pojawiają się w najmniej spodziewanych momentach. Są tak umiejscowione by za każdym razem zaskakiwać czytelnika.

Razem z bohaterami autor zabiera nas w pełna przygód podróż, na pewnego rodzaju wyprawę po „złote runo”, swoiste poszukiwanie skarbu, przez Europę, Azję i Afrykę. Pisarz świetnie orientuje się jak potęgować w czytelniku określone emocje. Intryga w książce jest tak skonstruowana by czytelnik do końca nie był pewny tego, co czeka go na końcu książki. Tempo wzrasta wraz z kolejnymi wydarzeniami, jakie mają miejsce w trakcie lektury, z każdą kolejną rozwikłana zagadką i odszyfrowaną wiadomością jesteśmy bliżej odkrycia manuskryptu. Cały czas towarzyszy nam niesamowite napięcie i niepokój odnośnie tego co czeka za następnymi ”drzwiami”. Bohaterowie szybko odkrywają, że nie tylko oni są na tropie „Świadectwa…”, a zwyczajne i spokojne poszukiwania przeradzają się w prawdziwy wyścig o to, kto pierwszy stanie u celu oraz walkę na śmierć i życie. Pojawi się jednak również coś dobrego i niespodziewanego, miłość pomiędzy dwójką bohaterów.

Czytając powieść Schrödera można zauważyć świetne przygotowanie autora, jakie poczynił zanim siadł do pisania. Widać jak wiele pracy włożył, by jak najlepiej opowiedzieć historię poszukiwań tego niezwykłego dzieła. Łącząc fakty historyczne z fikcją literacką stworzył nie tylko bardzo dobrą i wciągającą powieść pełną akcji, ale również odmalował pełen realizmu obraz tamtych czas ów. Jego opisy miejsc, w których toczy się akcja, wydarzeń jakie mają miejsce czy relacji jakie panowały pomiędzy poszczególnymi grupami i warstwami społecznymi są niezwykle dokładne, dopracowane oraz co ważne sugestywne. Nie wolno też zapomnieć o edukacyjnej roli książki. Przytoczono w niej nie tylko całą gamę różnych szyfrów i kodów, jakie można użyć do ukrycia wiadomości, ale i sposób ich użycia, dzięki czemu po lekturze książki każdy sam w domu może się tego nauczyć.

„Świadectwo Judasza” w ogólnym rozrachunku wypada bardzo dobrze, jest to jedna z tych pozycji, która wciąga bez reszty i czyta się ją błyskawicznie. To porywająca lektura, niebywale zajmująca, napisana do tego w ciekawy sposób, z lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem. Polecam tym wszystkim, którzy szukają dobrej rozrywki i czegoś przy czym miło spędzą czas.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:



Wydawnictwo: Telbit
Tłumaczenie: Jolanta Janicka
Liczba stron: 624
Format: 145x210 mm
Oprawa: miękka
ISBN-13: 9788362252169
Wydanie: I
Data wydania: październik 2010

1 komentarz:

  1. No dobrze, a Judasz w książce przedstawiony jest jakoś bardziej szczegółowo, czy tylko jako pretekst do poszukiwań?

    OdpowiedzUsuń