niedziela, 29 maja 2011

Karina Pjankowa - Z miłości do prawdy [recenzja]

W Illenie, stolicy państwa Erolu zostaje zamordowana córka księcia Ayrela. W ogrodzie jego willi, gdzie dokonano morderstwa, zostaje znalezione narzędzie zbrodni i schwytany potencjalny zabójca. Okazuje się, że jest nim kahe, przedstawiciel wojowniczej i długowiecznej rasy, której terytorium graniczy z państwem ludzi. Sam podejrzany zawzięcie unika odpowiedzi na pytanie jak się tam znalazł, nie mówiąc już o tym, jak się nazywa. Ale to nie problem dla Straży Królewskiej, w której ręce trafia, ani dla najlepszej śledczej w mieście, Rinnelis Tyen, która zostaje przydzielona do jego sprawy. Korzystając z wszelkich sztuczek, zastraszenia i podstępów, udaje jej się złamać niezłomnego kahe i wydobyć od niego wszelkie informacje, jakich potrzebuje, a wszystko to zgodnie z przepisami. Trzeba wiedzieć, że Tyen, nie robi nic niezgodnego z prawem.

Niestety zeznania niczego nie wyjaśniają, wręcz przeciwnie, wszystko staje się jeszcze bardziej zagmatwane. Okazuje się, że kahe jest tylko pionkiem w rozgrywce o dużo większą stawkę niż może sobie wyobrazić Tyen. Nieświadomie wplątuje się w bardzo złożoną intrygę, w którą zamieszane są najwyższe kręgi władzy i przedstawiciele wywiadów innych ras. Śledcza za wszelką cenę dąży do rozwiązania sprawy, w końcu nie na darmo jest najlepsza w mieście, ciężko na to zapracowała i nikt jej tego nie zabierze. Jednak Rinnelis nie zauważa, że z każdym jej działaniem stawka w grze rośnie, ktoś usilnie próbuje ja odstraszyć, a wręcz odwieść od kontynuowania śledztwa. Jej najbliżsi współpracownicy zostają przekupieni, ktoś próbuje włamać się do jej mieszkania, a w końcu ledwo uchodzi z życiem z kolejnych zasadzek zastawionych na nią przez tajemniczego jegomościa. Wszystko to jeszcze bardziej motywuje śledczą do działania. Ktoś musi zapłacić, a sprawiedliwość zatryumfować. Strzeżcie się! Tyen tak łatwo nie zapomina i nie poddaje się. Wystawi swemu przeciwnikowi rachunek z lichwiarskim procentem.

Karina Pjankowa, rosyjska pisarka, dotąd znana polskiemu czytelnikowi z powieści Prawa i powinności, powraca w całkiem nowej opowieści, której bohaterką jest piękna i nieustępliwa śledcza Straży Królewskiej miasta Illeny, Rinnelis Tyen. Bardzo sprawnie napisana historia: mieszanka przygody, sensacji, fantastyki i kryminału. To niezwykle zajmująca lektura, pełna soczystych, sarkastycznych i ironicznych dialogów, przyprawiona prawdziwie zabawnym czarnym humorem i szczyptą magii. Autorka świetnie orientuje się w tym jak wywołać w czytelniku odpowiednie emocje. Umiejętnie zawiązana intryga, sugestywne i pełne realizmu opisy czy wreszcie ciekawie stworzone postacie, wpływają niezwykle pozytywnie na lekturę. Akcja wraz z rozwojem wydarzeń i pojawieniem się kolejnych postaci na scenie nabiera niesamowitego tempa i kolorytu, napięcie wzrasta równomiernie, punkty zwrotne rozmieszczone są w idealnych miejscach w książce. Nieustannie towarzyszy nam aura grozy i tajemniczości, przeplatana dla odprężenia zjadliwymi przepychankami słownymi między Tyen, a innymi bohaterami książki. Śledcza, w pogoni za rozwiązaniem zagadki tajemniczego morderstwa gubi się w niedomówieniach. Sama już nie wie, co jest prawdą, a co kłamstwem.

Pisarka stworzyła naprawdę oryginalną i niebanalną postać, którą można albo kochać, albo szczerze nienawidzić. Młoda i piękna pani śledcza odznacza się specyficznymi cechami charakteru, które wśród współpracowników, ale i przesłuchiwanych budzą zarówno szacunek, jak i niechęć czy wręcz – w przypadku tych drugich – przerażenie. To prawdziwa żmija – jak mówią za jej plecami inni – bezwzględna, bezkompromisowa i nieustępliwa w tym, co robi. W każdym swym działaniu stara się tak korzystać z przywilejów jakie posiada jako śledcza, by wszystko było zgodne z literą prawa, nie ma miejsca na przekupstwo, liczy się tylko sprawiedliwość.

Pjankowa stworzyła oryginalny świat, o określonej i złożonej strukturze politycznej, społecznej i kulturowej, gdzie ludzie współistnieją z innymi rasami. Z książki dowiadujemy się o graniczących z Erolem państwach przemienieńców i kahe, wspomniane jest również istnienie elfów, krasnoludów czy wampirów. Najwięcej uwagi poświęca rasie kahe, która odgrywa jedną z najważniejszych ról w powieści. Opisuje ich zwyczaje, wierzenia i tradycje oraz system relacji panujący w ich państwie.

Autorka stworzyła niezwykle zajmującą pozycję, lekką i przyjemną, którą czyta się szybko. Jedyny minus to zakończenie, które woła o pomstę do nieba. Nie lubię, gdy książki kończą się takimi cliffhangerami. Mam nadzieję, że dalsze przygody Rinnelis Tyen są już blisko na horyzoncie.
Recenzja ukazała się na portalu:


Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cena detaliczna: 38,90 zł
Liczba stron: 512
Format: 125 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7574-294-7
Data wydania: 2011

Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:


3 komentarze:

  1. Zaciekawiłeś mnie i z chęcią sięgnę po książkę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja, książka brzmi super. Na pewno sięgnę, pytanie tylko kiedy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka wygląda zachęcająco, postać głównej bohaterki choć wydaje isę trochę "szablonowa" to jednak zaciekawia. Rosujskie fantasy coraz bardziej mnie do siebie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń