wtorek, 23 sierpnia 2011

Peter V. Brett - Wielki Bazar. Złoto Brayana (Przedpremierowa recenzja)


Wojna w świetle dnia zbliża się powoli, ale nieubłaganie. Zanim jednak weźmiemy w niej udział i kolejny raz wespół z Arlenem, Leeshą i Rojerem stawimy czoła zastępom otchłańców i krasjańskich wojowników, Peter V Brett zabiera nas w niezwykłą podróż, do okresu gdy Arlen Bales stawiał pierwsze kroki jako posłaniec, zmagając się z wszelkiego rodzaju przeciwnościami losu i niebezpieczeństwami, pojawiającymi się na jego drodze.


Wielki Bazar i Złoto Brayana to dwie minipowieści, a raczej opowiadania; fascynujące i może trochę za krótkie, aczkolwiek treściwe. Oba teksty stanowią nie lada gratkę dla miłośników książek z „demoniego cyklu” i dają lepszy wgląd nie tylko w postać głównego bohatera, ale odkrywają przed Czytelnikiem nieznane dotąd tereny ze świata stworzonego przez Bretta, jak i lepiej pokazują te, które już znamy. Oprócz tego znajdziemy tutaj również sceny wycięte przez autora z finalnej wersji Malowanego człowieka, słownik krasjańskich zwrotów i grymuar runów. Ten ostatni dodatek zawiera jednak tylko te najpopularniejsze znaki ochronne, pojawiające się na kartach obu powieści, razem z ich rysunkiem i opisem działania.


Pierwsze opowiadanie Wielkie Bazar to powrót do Krasji. Za namową Abbana Arlen wyrusza do opuszczonej wioski garncarzy po pewien skarb, który przynieść ma mu fortunę. Łatwa i bezpieczna wyprawa szybko zamienia się w walkę na śmierć i życie z demonami, których Arlen nigdy w swoim życiu jeszcze nie spotkał. To również podróż w głąb Arlena, jego psychiki i tego, jak pojmuje pracę posłańca. Ciekawym zabiegiem są tutaj jego rozmowy z wyimaginowanym obrazem ojca, w trakcie których spierają się ze sobą co do konieczności podejmowanych działań. Ojciec symbolizuje tu wszystko to, czego młody Bales nienawidzi w ludziach, czyli strach przed otchłańcami i niechęć do przeciwstawiania się im. Znajdziemy tutaj również odpowiedź na pytane w jaki sposób Arlen wszedł w posiadanie mapy prowadzącej do Słońca Anocha, miejsca będącego punktem zwrotnym w życiu głównego bohatera.

Złoto Brayana to opowieść o pierwszej większej i poważnej misji Arlena jako posłańca, do tytułowego kopalnianego miasteczka. Zdradzony przez współtowarzysza, samotny, ale zdeterminowany i zawzięty, musi pokonać mroźne odstępy i dotrzeć cało z ogromnym i śmiertelnie niebezpiecznym ładunkiem. Po drodze napotka liczne przeszkody, musi obawiać się nie tylko demonów ale i czyhających na niego rabusiów. Na przełęczy, pośród śnieżnych zamieci jeden nierozważny krok może skończyć się tragicznie, a w legendach o śnieżnych demonach może tkwić ziarno prawdy.

Twórczość Bretta dostarcza Czytelnikowi wszystkiego tego, czego ten oczekuje po dobrej powieści – kompleksowy i niebanalny świat, magię, demony oraz bohaterów, którzy nie są bez skazy i każdy z nich posiada zarówno wady jak i zalety. Wszystko to połączone jest w jedną spójną i przemyślaną całość, która dostarcza mnóstwa rozrywki i niesamowitych wrażeń. Dzięki tym dwóm tekstom mamy okazję do lepszego poznania świata stworzonego na potrzeby powieści i ludzi go zamieszkujących, relacji pomiędzy poszczególnymi grupami społecznymi czy jednostkami należącymi do dwóch różnych środowisk. Widzimy Krasję i jej główne miasto oraz jedną z wiosek, część świata która słabo została przedstawiona w powieściach oraz całkiem nową część krainy jaką jest Złoto Brayana. Liczne opisy, jakie się pojawiają,, pozwalają lepiej wczuć się w toczącą się historię i dostarczają niemałych emocji – szczególnie te, w których przedstawione są starcia z otchłańcami, przygotowania do nich oraz zachowanie Arlena i sposób w jaki pojmuje otaczającą go rzeczywistość. Teksty są ponadto dynamiczne, wyraziste i wciągające. Co ważne nie trzeba znać samych powieści, by spokojnie czytać te dwa opowiadania i zrozumieć wszystko

Kończąc nową książkę Bretta można czuć pewien niedosyt, chciałoby się, żeby opowiadań było co najmniej kilka, a nie tylko dwa. Pomimo tego autor odwalił kawał świetnej roboty. Przedstawione historie są zajmujące, ich fabuła wciąga od samego początku, dzięki czemu czyta się je szybko i – co ważne – przyjemnie. Miłośnicy cyklu po lekturze nie będą zawiedzeni.

Recenzja ukazała się na portalu:



Data wydania: sierpień 2011
Tytuł oryginału: Great Bazaar. Brayan's Gold.
Tłumaczenie: Marcin Mortka
ISBN-13: 978-83-7574-539-9
Wymiary: 125 x 205
Oprawa: miękka
Cykl: Malowany człowiek 

Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:


4 komentarze:

  1. Ty szczęściarzu ! Bardzo chciałabym ja przeczytać i muszę poczekać aż się ukaże :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się w końcu zabrać za przeczytanie książek tego autora:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dużo dobrego słyszałam na temat twórczości tego autora i już od ładnych kilku miesięcy poluję na "Malowanego człowieka". Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę i po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę recenzji przedpremierowej :) Po tak dobrej rekomendacji nie pozostaje mi nic tylko czekać na premierę, jak zwykli ludzie... Cieszę się, że takie fajne ;)

    OdpowiedzUsuń