czwartek, 8 września 2011

Z zimną krwią - Robert Foryś [recenzja]

Warszawa, czasy ostatniego z elekcyjnych władców. Miastem wstrząsa fala okrutnych i tajemniczych morderstw – giną całkiem przypadkowe osoby. Każde ciało nosi inne, coraz bardziej makabryczne ślady, jedyne, co je łączy to medalionem z Wielką Nierządnicą. Kim jest człowiek zdolny do takich czynów? Religijnym fanatykiem, samotnym mścicielem, psychopatą czy po prostu zwykłym seryjnym zabójcą? Do stolicy przybywa rotmistrz Hieronim Woyski, na osobistą prośbę księcia Czartoryskiego ma wyjaśnić, kto stoi za przestępstwami. Śledztwo nie przynosi oczekiwanych rezultatów, a ofiar jest coraz więcej. Woyski musi odnaleźć klucz, którym posługuje się zabójca i rozwiązać zagadkę zanim będzie za późno. Czasu ma coraz mniej, a poszlaki wskazują, że kolejnym celem może być ktoś naprawdę ważny dla królestwa…
Robert Foryś, archeolog z zawodu i historyk z zamiłowania, powraca z kolejną książką - nakładem Fabryki Słów ukazała się powieść „Z zimną krwią”. Tym razem autor zabiera nas do Polski, schyłku XVIII wieku, czasów złych, gdy Rzeczypospolita chwiała się w posadach. Z jednej strony królestwo kawałek po kawałku rozdzielali między sobą zaborcy, z drugiej zaś niczym pożoga szerzył się chaos, niezgody wśród szlachty i korupcja na najwyższych szczeblach, a możni knuli coraz to nowe intrygi przeciwko władzy.


Historia, jaką snuje przed nami autor to bezpretensjonalna i całkiem sprawnie napisana opowieść, która łączy w sobie elementy kryminału, sensacji i powieści przygodowej, z gatunku płaszcza i szpady. Foryś pokazuje, że jego warsztat pisarski jest coraz lepszy. Akcja ze swoimi przełomami i przewrotami jest wartka, trzymająca w napięciu i skutecznie zajmująca. Kunsztownie i zmyślnie zawiązana intryga do samego końca nie pozwala odkryć tożsamości mordercy. Licznie pojawiające się opisy są równomiernie i dobrze rozłożone, a do tego sugestywne i realistyczne. Autor kreśli przed oczami Czytelnika przekrój ówczesnego społeczeństwa, obraz dopracowany i szczegółowy - ukazuje relacje panujące pomiędzy poszczególnymi grupami społecznymi, życie w mieście w tamtych czasach, włączając w to sposób ubierania, co jadano czy jakie rozrywki były wtedy popularne. Widać w tym wszystkim świetne przygotowanie autora, który umiejętnie potrafi to wszystko przekazać, tak by zainteresować i wciągnąć Czytelnika w rozgrywającą się na kartach powieści historię.

Rotmistrz Hieronim Woyski to człowiek, który wiele widział i z niejednego pieca jadł chleb, obieżyświat, najemny żołnierz i wytrawny szermierz. Postać ciekawie zarysowana, wyrazista i nietuzinkowa, o twardy charakterze, a do tego cyniczna i zahartowana w ogniu tego, czego doświadczył, dla którego liczy się honor i ojczyzna. Woyski lubi wyzwania i bynajmniej nie przepuszcza łatwo okazji do zarobku; szczery do bólu, nie stroni od kobiet, dobrego trunku i porządnej rozrywki. Tacy jak on trafiają się bardzo rzadko.

„Z zimną krwią” to pozycja, która dostarcza mnóstwo rozrywki, czyta się ją szybko i przede wszystkim przyjemnie. Foryś stworzył niebanalną i zajmującą opowieść, klimatyczną, spójną i przemyślaną, a do tego napisaną prostym i zrozumiałym językiem. Polecam wszystkim tym, który szukają czegoś ciekawego i wciągającego do czytania.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:



Wydawca: Fabryka Słów
data wydania: 19-08-2011
ISBN-13: 978-83-7574-587-0
wymiary: 125 x 195
Liczba stron: 352
oprawa: miękka
seria: Asy polskiej fantastyki

Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:


5 komentarzy:

  1. Wygląda bardzo interesująco :)
    Mam tylko jedno pytanie, jak szybko można zgadnąć kto i dlaczego zabija?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak w recenzji: "do samego końca nie pozwala odkryć tożsamości mordercy"; nawet jeśli jakieś przesłanki wskazują na to kim jest morderca, wcale tak być nie musi - autor burzy to co można było uznać za pewnik ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę po tę książkę sięgnąć - Twoja recenzja mnie tylko w tym przekonaniu utwierdziła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś z pewnością sięgnę, bo brzmi świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że dobrze wybrałam dla mojej biblioteki... :)

    OdpowiedzUsuń