wtorek, 24 stycznia 2012

Syn Neptuna - Rick Riordan [recenzja]

 „Syn Neptuna”, kolejna odsłona niezwykłe cyklu „Herosi Olimpu” rozpoczyna się tam gdzie zakończył się poprzedni tom. Percy Jackson budzi się z długiego snu i podobnie jak Jason Grace, poza swoim imieniem, nie pamięta praktycznie nic ze swojej przeszłości – nie wie, kim jest ani skąd pochodzi. Wilczyca Lupa mówi mu, że jest półbogiem, pod jej okiem rozpoczyna szkolenie i wędrówkę, podczas której na jego drodze staje mnóstwo potworów, w tym dwie gorgony. Ostatecznie trafia do obozu herosów, jednak jego pojawienie się przynosi więcej pytań niż odpowiedzi.  Wkrótce wszystko zaczyna się komplikować. Okazuje się, że przybycie syna Neptuna nigdy nie zwiastowało nic dobrego, było zawsze początkiem zmian niekoniecznie dobrych i tak też jest w tym przypadku.

Percy łączy siły z Rzymianami. Razem z dwójką herosów z Obozu Jupitera: Hazel Levesque i Frankiem Zhang wyrusza na daleką północ, w pełną niebezpieczeństw misją. Tanatos, bóg śmierci został uwięziony, a jego dominium opanowała Gaja. Potwory zamiast ginąć i odchodzić w niebyt powracają niemal natychmiast po zabiciu. Trójka bohaterów musi się spieszyć, uwolnić więźnia i zdążyć wrócić zanim będzie za późno.  Każde z nich skrywa jednak sekret, od tego jak się zachowają będzie zależeć coś więcej niż tylko przetrwanie obozu.
Rick Riordan, to człowiek obdarzony niebywałym talentem, wyobraźnią oraz nieprzeciętnym stylem. Autor dobrze wie, o czym chce pisać i potrafi swoje pomysły przelać na papier. Robi to w taki sposób, że każda jego powieść wciąga bez reszty i dostarcza mnóstwa frajdy. Kontynuacja „Zagubionego herosa” to napakowana akcją fascynująca powieść przygodowo-sensacyjna, z elementami fantastycznymi, w której historia, fikcja i mitologia mieszają się ze sobą tworzą niesamowicie wciągającą mieszankę.

Pisarz dobrze wie, czego Czytelnik potrzebuje by dobrze się bawić. Jego najnowsza powieść to sprawnie i bezpretensjonalnie napisana opowieść, przy której nie sposób się nudzić. Od samego początku rusza ostro do przodu, buduje wyjątkowy klimat i rzuca na głęboką wodę. Prosta, ale zgrabna i inteligentnie zarysowana fabuła trzyma w napięciu. Wartkie tempo oraz kilka naprawdę zaskakujących zwrotów akcji i swoiste poczucie humoru dostarcza odpowiednich wrażeń. Intryga, którą tka pisarz jest tak skonstruowana, że do samego końca nie wiadomo jak to wszystko się potoczy. Bohaterowie mają swoje sekrety i dążenia, które nie zawsze są zgodny z celem misji, dzięki czemu finał naprawdę zaskakuje. Po raz kolejny mamy zastosowaną trzecio osobową narrację – poszczególne rozdziały prowadzone są naprzemiennie przez trójką kluczowych dla tej części herosów. Zabieg ten pozwala zobaczyć całą historię z kilu różnych punktów widzenia i daje lepszy wgląd w daną postać. Trzeba zaznaczyć, że każdy z nich jest pisany innym stylem, odpowiednim dla każdego półboga. Różnorodność to niewątpliwie atut Riordana, który przy konstrukcji bohaterów nie patrzy na rasę, kolor skóry czy pochodzenie. Wszyscy mają swoje miejsce, dzięki czemu powieść wiarygodna.

Percy Jackson, które brakło w poprzednim tomie powraca, jako główny bohater. Jego pojawienie się w Obozie Jupitera daje nam możliwość wejścia do rzymskiego obozu herosów. Sam obóz sam w sobie jest podobny do Obozu Herosów, ale jednocześnie stanowi coś całkiem innego i fascynującego. Nie chodzi tu tylko o jego „rzymski aspekt”, ale przede wszystkim o wygląd, postrzeganie pewnych elementów przynależnych półboskiemu życiu, jak i konstrukcję społeczną. W przeciwieństwie do greckiego obozu, tutaj nie ma podziało mieszkańców ze względu na boskiego rodzica. Herosi podzieleni są na kohorty, tak jak w rzymskiej armii. Każda z nich zaś przyjmuje kadetów dla niej odpowiednich, w zależności od umiejętności i określonych cech takich jak odwaga, waleczność czy zmysł taktyczny. Obóz Jupiter nie tylko miejsce stanowiące bezpieczną przystań dla herosów, ale dom w pełnym tego słowa znaczenia. Znajdujące się opodal miasto pozwala na osiedlanie się nie tylko półbogów, ale i potomków herosów. Społeczeństwo to ma swoją hierarchię i rządzi się określonymi prawami.

Herosi na swojej drodze spotkają całą gamę mniej lub bardziej przyjaznych postaci i stworów znanych z mitologii zarówno greckiej jak i rzymskiej. Jedni będą chcieli ich śmierci, inni wesprą ich w misji, a jeszcze inni staną się kluczowym elementem tejże. Riordan kolejny razy wplata w swą powieść mnóstwo nawiązań do mitologii, ale również historii starożytności i popkultury, dzięki czemu można nie tylko dobrze się bawić w trakcie lektury, ale i czegoś dowiedzieć. Szczególnie spodobał mi się motyw jakoby Amazon prowadzony był przez Amazonki.

„Syn Neptuna”, to jedna z tych książek, które raz wzięte do ręki wciągają Czytelnika bez reszty, trzymają mocno i nie puszczają póki lektura nie będzie skończona. Miłośnicy twórczości Riordana na pewno nie będą zawiedzeni.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:



Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:


3 komentarze:

  1. Mój syn uwielbia tę serię (a trzeba przyznać, że jest w wieku, w którym niewiele jest go w stanie zachwycić, bo wszystko jest "langweilig").

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytam, ale najpierw muszę zdobyć tom pierwszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham wszystkie ksiazki Riordana , a ta nie jest wyjątkiem ! :D Znów zagłębiłam się w lekturze bez reszty, czytając o przygodach Percego i innych herosów :D

    Pozdrawiam ! ^^

    OdpowiedzUsuń