piątek, 3 lutego 2012

Przywoływacz dusz - Gail Z. Martin [recenzja]

Martis Drake, drugi syn króla Bricena z Margolanu, pozbawiony wszelkich trosk prowadzi spokojne i wygodne życie, któremu nic nie jest w stanie zaszkodzić. Jednak wszystko trwa do czasu, gdy jego przyrodni brat, razem z czarnoksiężnikiem Arontalą, dokonuje zamachu stanu – morduje króla, by przejąć tron. Tris cudem unika śmierci i ucieka z razem z trójką bliskich przyjaciół. Młody książę skrywa pewien sekret, który może zmienić jego życie bezpowrotnie. Wszystko wskazuje na to, że odziedziczył magiczną moc swojej babki, potężnej czarodziejki. Dar, który jest błogosławieństwem, ale i przekleństwem, może uczynić z niego Przywoływacza dusz, człowieka zdolnego naginać wolę duchów do własnych celów. Drake wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż, by odkryć swoje przeznaczenie i uratować królestwo swego ojca.

„Przywoływacz dusz”, debiut powieściowy Gail Z. Martin i pierwszy tom serii „Kroniki Czarnoksiężnika” to książka, która opiera się na motywach często wykorzystywanych przez pisarzy fantasy i nie wnosi niczego nowego do gatunku. Typowa i schematyczna opowieść, traktuje o losach grupy bohaterów, która wyrusza w świat z misją o ogromnym znaczeniu. Mamy księcia, który musi uciekać ze swego królestwa, ścigany przez najemnych zabójców, zaufanych przyjaciół, którzy udają się z nim na wygnanie, magiczne artefakty i niezwykłą moc. Utworu Martin nie można jednak całkowicie skreślać; to, co wyróżnia ją wśród innych mu podobnych, to interesujące ukazanie umiejętności głównego bohatera (jaką jest przyzywanie i odsyłanie duchów) oraz ciekawy sposób przedstawienia wampirów. Trzeba jednak zaznaczyć, że choć książka porusza tematy związane z nekromancją, wspomnianymi krwiopijcami i zawiera kilka naprawdę mrożących krew w żyłach momentów, w ogólnym rozrachunku powieść jest równie dobra dla młodszego, jak i starszego Czytelnika.

Historia, jaką przedstawia autorka jest w miarę przewidywalna i niektóre rozwiązania fabularne nie zaskakują. Jedyną niewiadomą jest to, jak zakończy się podróż głównego bohatera i gdzie skieruje go przeznaczenie. Matris musi nauczyć się kontrolować i posługiwać swoimi umiejętnościami, by móc stanąć przeciwko swym wrogom i to głównie na tym skupia się cała książka. W trakcie tej podróży towarzyszy mu grupa oryginalnych postaci, kapitan gwardii Ban Soterius, wędrowny bard Carroway, doświadczony żołnierz Harrtuck, najemny zabójca Jonmarc Vahanian, a także pewna księżniczka, która ma zbliżone cele i również dysponuje pewnymi mocami. Każdy z tych bohaterów na swój sposób wyróżnia się, ale w ogólnym rozrachunku ich kreacja nie jest niczym nowym – podobne jednostki, skrywające pod innymi imionami, można spotkać w wielu książkach.

Pomimo wymienionych wad, opowieść jaką przedstawia autorka jest warta przeczytania. Utwór napisany jest prostym i zrozumiałym językiem, Martin skupia się bardziej na rozwijaniu swojej historii, niż na zagłębianiu się i szczegółowym przedstawianiu miejsc i krain, po których poruszają się bohaterowie. Nieliczne opisy są oszczędne i skąpe, by Czytelnik nie pogubił się. Zabieg ten sprawia, że książka jest spójna, zajmująca i bez problemu wciąga w rozgrywające się wydarzenia. Fabuła dostarcza mnóstwa przedniej rozrywki, akcja ze swoimi zwrotami i punktami przełomowymi jest wartka, pełno tu pojedynków na miecze i magię. Całość trzyma w napięciu od pierwszej strony; mamy aurę niepokoju, która towarzyszy nam niemal nieustannie, momentami klimat grozy, kilka naprawdę zabawnych sytuacji oraz wątek miłosny.

Książka może nie jest arcydziełem literatury fantasy i do takiego tytułu bynajmniej nie pretenduje. Dobra pozycja dla osób szukających czegoś wciągającego, co pozwoli miło spędzić czas, a do tego dostarczy dużo frajdy. Idealna lektura na zimowe wieczory.


Recenzja ukazała się na portalu:



Autor: Gail Z. Martin
Wydawnictwo: Dwójka bez sternika
Seria: Kroniki Czarnoksiężnika (#1 w serii)
Tytuł oryginalny: Chronicles of the Necromancer: The Summoner
Rok wydania oryginału: 2007
Liczba stron: 572
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-62432-05-9
Wydanie: I
Data wydania: kwiecień 2011 

Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:


2 komentarze:

  1. Czaję się na tę książkę, ale nie byłam do końca pewna czy po nią sięgnąć. Kusisz! i chyba sięgnę. Jeszcze na te nasze mroźne wieczory coś przyjemnego warto przeczytać :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie planowałam sięgnąć po tę książkę i chyba niewiele tracę. Ale z ciekawości i nudów może kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń