środa, 15 lutego 2012

Złodziej - Megan Whalen Turner [recenzja]

Młody złodziej imieniem Gen trafia do królewskiego więzienia. Mijają miesiące, a jego szanse na ucieczkę z każdym dniem maleją. Wszystko do czasu. Królewski doradca, mag, składa mu propozycję nie do odrzucenia. Musi dokonać rzeczy pozornie niemożliwej – wykraść legendarny skarb z sąsiedniego królestwa. Zadanie wydawałoby się banalnie proste dla tego, który potrafi wykraść każdą rzecz. Jednak wszystko jest dużo bardziej skomplikowane – jak dotąd słuch zaginął o każdym, kto się podejmował się tej misji. Bohater nie ma wyjście, wyrusza w podróż razem z magiem i kilkoma innymi osobami. Legendarny skarb może zaważyć na losie trzech królestw, tylko, że Gen ma, co do niego własne plany.

Megan Whalen Turner przedstawia pasjonującą opowieść, interesująca i burzliwą o złodzieju, który potrafi wykraść wszystko i wyprawie po skarb o niezwykłej wartości. Utwór stworzony przez autorkę jest dosyć specyficzny, można go zaklasyfikować, jako powieść przygodową z elementami fantasy. Czytelnik nie znajdzie tu jednak magicznych artefaktów, pojedynków na czary czy strasznych bestii do pokonania, a królewski mag ma więcej z nauczyciela niż czarodzieja. To, co świadczy o sile powieści to kreacja bohaterów, własny nietypowy świat i mitologia – wszystkie te elementy są kompleksowo i barwnie przedstawione, tak by cała historia była spójna i ciekawa. Pełna niebezpieczeństw wyprawa, zdrada, polityczne intrygi, mityczny skarb pojedynki na śmierć i życie, pościgi, a to tylko przedsmak tego, co znajdziemy w środku.

„Złodziej” rozgrywa się w świecie, który w pewien sposób przypomina Grecję, z drugiej zaś strony to twór całkiem inny i nietypowy. Niektóre rzeczy wydadzą się znajome, jednak, gdy przyjrzymy się im bliżej uczucie to zniknie. Turner na potrzeby swojej powieści stworzyła oryginalną koncepcję świata, który rządzi się własnymi prawami. Z kart książki dowiadujemy się na temat jego budowy, historii, informacji o poszczególnych królestwach, polityki, kultury i nie tylko. W trakcie podróży dzięki bohaterom poznajemy opowieści o bogach i boginiach – co ciekawe, każdy z nich wyniósł z domu inną wersję danego mitu, co sprawia, że obraz, jaki wyłania się przed nami jest pełniejszy i bardziej niesamowity. Autorka tak przekazuje swój zamysł by Czytelnik bez problemu wszystko zrozumiał i odnalazł się w tym uniwersum. Każda informacja idealnie wpasowuje się w opowiadaną historię, dopełniając ją.

Pierwsza połowa książka jest dosyć spokojna, akcja toczy się powoli, brak tu jakichś większych punktów zwrotnych czy momentów przełomowych. Dopiero po dotarciu do celu, czyli miejsca, w którym rzekomo znajduje się magiczny przedmiot wszystko naglę zaczyna przyśpieszać, akcja idzie ostro do przodu, aż do zaskakującego finału. Mamy kilka naprawdę ciekawych i niesamowitych zwrotów fabularnych i przełomów, wszystko trzyma w napięciu i dostarcza odpowiednich wrażeń. Autorka nie odsłania wszystkich kart od razu, pozostawia kilka pytań bez odpowiedzi, co tylko wzmaga oczekiwania przed kolejnym tomem.

Podróż zmienia każdego z bohaterów, dowiadują się więcej na swój temat i zaczynają inaczej postrzegać siebie. Kreacja postaci zasługuje na duży plus, zarówno tej głównej jak i tych, którzy jej towarzyszą. Każdy z nich jest inni, różnią się od siebie i mają własne zdanie. Szczególnie Gen, choć na początku jego postać wywołuje mieszane uczucie, z każdą kolejną stroną zyskuje naszą sympatię. Czytelnik szybko przekona się, że jest on kimś więcej niż to widać na pierwszy rzut oka. Odkrycie tego, kim jest naprawdę, skąd pochodzi i jaki przyświeca mu cel będzie nie lada zaskoczeniem.

Książką, którą stworzyła Turner to szybka i przyjemna lektura, satysfakcjonująca, kawał dobrego czytadła, który pozwoli miło spędzić czas i dostarczy odpowiedniej dawki rozrywki.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:




Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:


6 komentarzy:

  1. Korvo, zapraszam Cię serdecznie na mojego bloga z opowiadaniami, mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie. :) www.malinowoherbaciana.blogspot.com

    PS Czy można Cię znaleźć na "www.lubimyczytac.pl" ?

    OdpowiedzUsuń
  2. W zupełności zgadzam się z całą recenzją, a już w szczególności z ostatnim zdaniem.
    Oby na rynku pojawiało się więcej tak dobrych rozrywkowych pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładkę i tytuł skądś kojarzę. Nie byłam co do niego przekonana, ale Twoja recenzja rozwiała wszystkie moje wątpliwości. Chyba rozejrzę się za tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna pozytywna recenzja, z miłą chęcią się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że nie jest naszpikowana magią. Temat wydaje się oklepany, ale jeśli polecasz, widocznie naprawdę książka jest dobra.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że książka przypadłaby mi do gustu, zwłaszcza że ostatnio zaczynam przychylnie patrzeć na książki fantasy ;)

    OdpowiedzUsuń