niedziela, 10 lutego 2013

Kruk - Alison Croggon [recenzja]

Powieści „Dar” i „Zagadka” odsłoniły przed Czytelnikami dzieje Maerad, dziewczyny, której przeznaczone zostały wielkie rzeczy; teraz czas na kolejną część tej niesamowitej historii. Trzecia odsłona „Kronik Pellinoru” zatytułowana „Kruk” odsłania przed nami burzliwe i interesujące losy postaci równie ważnej dla całej opowieści oraz losów tego świata. Na scenie pojawia się Hem, zaginiony przed laty brat głównej protagonistki, którego poznaliśmy w pierwszym tomie oraz towarzyszące mu jednostki. Podobnie jak w przypadku jego siostry czeka na niego trudne zadanie do wypełnienia i droga, którą musi podążyć by wypełnić przeznaczenie.

Hem razem ze swoim opiekunem Salimanem trafia do złotego miasta Turbanska, w którym ma nadzieję pobierać nauki w szkole dla bardów. Nauka, jak i sam pobyt w mieście nie należy do najłatwiejszych, liczne problemy, szczególnie bariera językowa tylko potęgują tę sytuację. W między czasie bohater ratuje niezwykłe stworzenie – białego kruka, który staje się jednym z jego najbliższych przyjaciół i któremu nadaje imię Irc, oraz zaprzyjaźnia się z dziewczyną o imieniu Zalika.

Pozorny spokój zostaje gwałtowanie przerwany przez zbliżająca się armię Mroku, która dokonuje napaści na miasto zmuszając bohaterów do ucieczki. Nie jest to koniec ich przygody, Hem i Zalika postanawiają dołączyć do walczących z najeźdźcą i pomóc im najlepiej jak potrafią, wykorzystując swoje umiejętności. Właśnie wtedy dzięki wizji, która go nawiedza młody bard dowiaduje się, że ma swoją rolę w misji powierzonej jego siostrze, mającej na celu odnalezienie Drzewnej Pieśni, a tym samym konfrontacji z Mrokiem oraz dar, który może mu w tym pomóc. Bohaterowie muszą się jednak spieszyć i przygotować do walki, w obronie Światłości, z nadciągającą coraz szybciej Ciemnością.

Kolejny, trzeci już tom w cyklu, ponownie udowadnia, że autorka mimo schematycznego stylu pisania potrafi stworzyć lekką i mało wymagającą lekturę, która potrafi zaciekawić, wciągnąć i dostarczyć przy okazji mnóstwa rozrywki. „Kruk” potwierdza jeszcze lepszy i bardziej dopracowany warsztat Croggon oraz jej umiejętność do tworzenia barwnych i niezwykle realnych krajobrazów. Tym razem Maerad nie jest główną bohaterką, tylko jej brat Hem, co wcale nie umniejsza wartości powieści, a dopełnia całą historię, dzięki czemu jest wiarygodniejsza, a świat bogatszy i dużo bardziej złożony.

„Kruk” to sprawnie napisana pozycja, pokazująca historię z innego miejsca i przy pomocy bohaterów znanych, ale dotąd mało wykorzystywanych, co sprawia, że lektura nabiera świeżości i dobrze wkomponowuje się w dotąd znaną opowieść. Fabuła w książce jest zróżnicowana pod względem tempa akcji i pojawiających się przełomów oraz przewrotów. Autorka umiejętnie porusza się pomiędzy scenami wymagającymi szybszego tempa i tymi bardziej stonowanymi, dzięki czemu Czytelnik spokojnie może śledzić toczące się wydarzenia; aczkolwiek momentami akcja jest mało zajmująca i rozwlekła. Książka dostarcza kolejnych informacji na temat Pellinoru, zarówno pod względem geograficznym jak i społecznym oraz kulturowym. Barwne i niesamowite opisu pozytywnie dopełniają lekturę. Na plus zasługuje kreacja bohaterów, szczególnie Hem i Zalika to dobrze skonstruowane postacie, intrygujące i przypadające do gustu.

Miłośnicy Pellinoru będą zadowoleni z lektury i z przyjemnością sięgną po kolejną odsłonę cyklu. Książkę czyta się lekko i przyjemnie, a do tego bawi, porusza, ale i skłania do refleksji oraz wyciągania własnych wniosków z lektury.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:




Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:



3 komentarze:

  1. Trzeba będzie nadrobić zaległości

    OdpowiedzUsuń
  2. jak na razie książka mnie nie interesuje, może kiedyś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety zatrzymałam się na tomie drugim i chyba raczej nie ruszę tej serii dalej. Już czytanie "Zagadki" było dla mnie niczym lek nasenny :P

    OdpowiedzUsuń