niedziela, 10 listopada 2013

Peru. Od turystyki do magii - Joanna Ulaczyk [recenzja]


Wiek XXI oferuje każdemu z nas ogromne możliwości jeśli chodzi o podróże i zwiedzanie odległych miejsc, zarówno jeśli chcemy to robić osobiście bądź też wirtualnie. Nowe, lepsze środki transportu, bardziej dostępne niż miało to miejsce za czasów naszych dziadków, postęp technologiczny i inne udogodnienia. Obecnie, dla tych gotowych i zdeterminowanych by przeżyć prawdziwą przygodę oraz podjąć wyzwanie, wystarczy spakować plecak, kupić bilet i wyruszyć na spotkanie nieznanego. Pozostałym osobom, dla których takie coś jest niestety niemożliwe z powodów choćby finansowych, pozostaje telewizja, książki i Internet. Teraz wystarczy wejść na odpowiednią stronę czy portal i rozpocząć zwiedzanie. Dzisiejsza technika pozwala na naprawdę wiele rzeczy.

Osoby, którym uda się wyruszyć w podróż mogą przeżyć coś naprawdę fascynującego i wspaniałego, dosięgnąć tego czegoś specjalnego, z czym trudno spotkać się na co dzień, spełnić się i poczuć satysfakcję, a później mieć co wspominać i czym można dzielić się z innymi. Taka wyprawa może zdarzyć się raz, ale równie dobrze zapoczątkować całą serię podobnych podróży. Takich, które zaprowadzą do różnych zakątków świata. Pozwolą odkryć inne kraje, kultury i obyczaje, oraz wziąć udział w czymś szczególnych dla danego miejsca czy społeczności, skosztować specyficznej potrawy czy wziąć udział w specjalnej uroczystości. Trzeba jednak pamiętać, że niejednokrotnie stajemy oko w oko z jednym widokiem, typowo turystycznym, przygotowanym pod publikę. Przez to umyka inny obraz bardziej szczególny, ważniejszy i czasami ukazujący prawdziwą istotę danego miejsca.

 
„Peru. Od turystyki do magii”, to książka Joanny Ulaczyk, pasjonatki egzotycznych podróży oraz eksplorowania świata i odkrywania odmiennych kultur. Pozycja będąca zapisem wyprawy, jaką autorka odbyła wraz z mężem, w ramach podróży poślubne. Czytając odkrywamy dokładny jej przebieg, dzięki odpowiedniemu podziałowi na rozdziały. Każdy z nich opatrzony został kolejnymi datami i określonym tytułem oraz mnóstwem zdjęć obrazującymi, co akurat zwiedzili lub zobaczyli przez niecały miesiąc trwania wyprawy.

W trakcie tych kilku tygodni zobaczyli i doświadczyli naprawdę dużo, było ciekawie, egzotycznie i nierzadko magicznie; to naprawdę wielowymiarowa podróż, której nie zapomną. Czas w Peru poświecili na to, co istotne i co po prostu trzeba zobaczyć wyjeżdżając do tego kraju. Począwszy od Machu Picchu, amazońską dżunglę, jezioro Titicaca po Cuzco, Valle Sagrado – Świętą Dolinę Inków i wiele innych. Codzienne życie mieszkańców, ich obyczaje, kuchnia i przedmioty codziennego użytku. Tutaj jednak można postawić sobie pytanie, ile z tego tak naprawdę było czymś rzeczywistym, a ile typową turystyką, obrazem stworzony na potrzeby obcokrajowców? Mimo wszystko poznajemy sporą liczbę informacji, ciekawostek i innych ważnych faktów, zarówno na temat kraju, jak i przydatnych osobom, które chciałyby go odwiedzić. Dodatkowo mnóstwo zdjęć dokumentujących całą wyprawę, a każde z nich dobrze opisane.

Joanna Ulaczyk swoją książką daje możliwość zwykłemu szaremu Polakowi odwiedzić ten złożony i fascynujący kraj, o bogatej historii. Nie jest to może jakaś wybitna książka podróżnicza, czegoś jej brakuje, ale w ostatecznym rozrachunku nie jest źle.


Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:



1 komentarz:

  1. Bardzo lubię książki podróżnicze, ale muszą coś w sobie mieć. Dla mnie liczą się zdjęcia. Nie musi być ich dużo, ale chociaż trochę, żebym oprócz wyobrażeń, mogła zobaczyć fakty. Poza tym lekkie, przyjemne, zabawne pióro. Jeżeli te dwie rzeczy się spotkają to powstają naprawdę fajne książki, które wbrew pozorom naprawdę ciężko znaleźć w tej kategorii. Ten tytuł mnie ciekawi, chociaż nie jestem tak do końca przekonana. Może za jakiś czas ;)

    OdpowiedzUsuń