sobota, 2 listopada 2013

Pułapka Tesli - Andrzej Ziemiański [recenzja]


Andrzej Ziemiański to pisarz, którego nie trzeba zbytnio przedstawiać miłośnikom polskiej fantastyki. Twórca, który na swoim koncie ma kilkanaście powieści, sporą liczbę opowiadań, słuchowiska radiowe, a nawet podręczniki. Jednym z najbardziej znanych jego dzieł jest trylogia „Achaja”, która tylko ugruntowała jego pozycję i zyskała mu jeszcze większą liczbę czytelników. Wydany przez Fabrykę Słów zbiór opowiadań „Pułapka Tesli” to dowód, że autor potrafi pisać zajmująco i przede wszystkim różnorodnie, nie ogranicza się tutaj do jednego gatunku czy stylu, żongluje i miesza, dzięki czemu powstała wciągająca i pełna wrażeń mieszanka. Mamy do czynienia z różną tematyką, czasami i bohaterami, ale prawie zawsze tym samym miejscem, którym uczynił Wrocław. Na ten krótki zbiór składa się pięć tekstów, z których cztery (poza pierwszym) były już wcześniej publikowane, w prasie bądź różnego rodzaju antologiach.

„Polski dom”, pierwszy tekst rozpoczynający zbiór to krótka, bo licząca zaledwie kilka stron opowiastka o rodzicach i dwójce dzieci, którzy przemarznięci i przemoczeni znajdują schronienie w domu pewnego starszego pana. Szybko okazuje się, że nie jest to bynajmniej zwykły dom czy nawet właściwy czas. Klimatyczne i trochę mroczne opowiadanie, z ciekawym zakończeniem. Sam tekst stanowi dobre wprowadzenie do całej książki.

„Wypasacz”, drugie opowiadanie, nie za bardzo przypadło mi do gustu, dosyć groteskowy tekst z niespotykanym pomysłem. Przez kraj przetacza się fala porwań, w niewyjaśnionych okolicznościach znikają młode kobiety, które łączy kilka wspólnych cech. Policjantka zajmująca się dochodzeniem zostaje porwana i staje się więźniem w luksusowym apartamencie. Tam spełniane są wszelkie jej zachcianki, co do jedzenia i picia. Przyczyna takiego stanu rzeczy jest dosyć zaskakująca, ale ciekawie wyjaśniona. Całość opiera się na tym jak niektórzy mężczyźni postrzegają kobiety, jeśli chodzi o ich wygląd i co dla nich jest najbardziej atrakcyjne.

 
Tytułowe opowiadanie „Pułapka Tesli” to jeden z lepszych tekstów, którego akcja prowadzona jest naprzemiennie na dwóch płaszczyznach czasowych. Pierwsza z nich to czasy Nikoli Tesli, genialnego wynalazcy i naukowca oraz jego zmagania z Bellem, Edisonem i Marconim. Całkiem sprawnie przedstawiony konflikt pomiędzy światłymi umysłami tamtego okresu. Druga to współczesny Wrocław i Kat, człowiek, któremu zaproponowano nietypowe zlecenie, wytropienia i zabicia Tesli. Jedyny problem to fakt, że naukowiec nie żyje już od kilkudziesięciu lat, co wcale nie przeszkadza zleceniodawcą. Spisek sprzed lat i walka o patenty, koncepcja Tesli o posiadaniu przez każdego człowieka aury, która ulega zmienia wraz z naszymi doświadczeniami. Znajdziemy tutaj kilka nielogicznych momentów, ale całość rekompensuje te wady. Świetnie nakreślona historia, z intrygującym rozwiązaniem fabularnym, którego nie do końca można było się spodziewać.

„Chłopaki, wszyscy idziecie do piekła”, to opowiadanie, z którym miałem już do czynienia przy okazji lektury antologii „Pl +50. Historie przyszłości”. Koncepcja Polski, jako mocarstwa, wielki plan sprzed lat i misja o ogromnym znaczeniu, a wszystko przygotowane w gabinecie pewnego polityka PZPR. Młody chłopak, które życie zostało przewidziane i ukształtowane jeszcze przed narodzeniem. Nad jego życiem czuwa dwójka wyszkolonych ludzi, którzy ochraniają go by spełnił pokładane w nim nadzieje i wypełnił to, co mu przeznaczono. Dążenie do celu za wszelką cenę, nawet poświęcając własne życie, determinacja i zawziętość, wszystko dla ojczyzny. Bardzo fajna historia, z dużym potencjałem, który nie do końca został wykorzystany i zakończeniem, które rozczarowuje. To jedna z tych historii, które aż proszą się o rozwinięcie w coś większego.

Finałowe opowiadanie to kolejna perełka w zbiorze, ze świetnym i dobrze wykorzystanym pomysłem, sprawnie poprowadzoną akcją i różnorodnymi bohaterami oraz satysfakcjonującym zakończeniem. Prywatna klinika zajmująca się leczeniem zaburzeń snu. Doktor, który tak naprawdę jest architektem, a pacjentów trzyma tylko ze względu na to ile mogą zapłacić. Pewnego dnia trafia na trójkę niezwykłych i fascynujących pacjentów. Opowiadanie, które od samego początku wciąga i trzyma w napięciu. Udana kreacja doktora i małej dziewczynki Oli oraz niesamowita koncepcja świata snów. Zdecydowanie warte przeczytania.

„Pułapka Tesli” to przyzwoity zbiór, z intrygującymi i sprawnie nakreślonymi opowiadaniami, który mimo małej objętości jest czymś, po co warto sięgnąć. Przyjemna lektura dla miłośników fantastyki i historii alternatywnych, oraz tych osób, które dotąd nie miały do czynienia z tekstami. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Trochę szkoda, że blurb został napisany przez kogoś, kto chyba nie miał do czynienia z książką.


Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:



4 komentarze:

  1. Początkowo myślałem, że to powieść, ale zbiór opowiadań też wydaje się ciekawy. Jeśli tylko będzie okazja, na pewno po niego sięgnę. Choć szkoda, że nie chcą tego wydać w formie ebooka. Odzwyczaiłem się już od papierowych książek:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe ile z tych opowiadań odpowiada prawdzie historycznej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam przekonana, że to powieść :).

    OdpowiedzUsuń