poniedziałek, 29 września 2014

Recenzja: Egzorcyzmy Dory Wilk - Aneta Jadowska


Piąty tom Heksalogii o Dorze Wilk kolejny raz potwierdza, że bohaterka nie ma co liczyć w najbliższym czasie na spokojne i uporządkowane życie. Wcześniej czy później wszystko pójdzie w diabli, tym razem dzieje się tak dosłownie. Starzy znajomi z komisariatu proszą o pomoc w wyjaśnieniu serii morderstw, o podłożu rytualnym. Nikt nie potrafi znaleźć racjonalnego wyjaśnienia, nawet Bogna, patolog twardo stąpająca po ziemi zauważa coś niepokojącego. Dora biorąc udział w śledztwie nie przeczuwa w jak wielkie tarapaty się wpakowała. Raz jeszcze jej życiu będzie zagrażało ogromne niebezpieczeństwo, i to takie, z którym tak łatwo sama sobie nie poradzi. Począwszy od Torunia, po Thorn, na Piekle kończąc – odbędziemy szaloną podróż, która odsłoni wiele rzeczy, tak dobrych jak i tych mniej pożądanych. Czy uda jej się wyjść cało z tej sytuacji i pozbyć nowego lokatora? Trzeba sprawdzić samemu.

„Egzorcyzmy Dory Wilk”, to barwna i przewrotna powieść urban fantasy, z domieszką elementów zaczerpniętych z kilku innych gatunków. Pozycja ponownie dostarczająca odpowiedniej dawki rozrywki, emocji i wrażeń. Aneta Jadowska umiejętnie panuje nad swoją opowieścią i kierunkiem, w jakim zmierza. Korzystając z tego, czego akurat potrzebuje tworzy wybuchową mieszankę, wszystko w idealnych proporcjach. Potrafi zaszokować, szczerze zadziwić, wywołać śmiech i to czasem całkiem niekontrolowany. Znajdziemy momenty, w których trzeba przystopować, chwilę na refleksję i zadumę, a nawet wzruszenie. Przede wszystkim jednak pobudza wyobraźnię do pracy na wysokich obrotach. Wszystko to w miarę spójnie ze sobą współgra, choć jak to czasami bywa dochodzi do zgrzytów. Na szczęście nie są tak widoczne, i plusy rekompensują nam niektóre potknięcia.

Uniwersum Heksalogii, dotąd już poważnie rozbudowane i nakreślone z rozmachem, zostaje rozszerzone i urozmaicone o kolejne informacje, zarówno istotne dla samej fabuły jak i lepszego zrozumienia tego tworu. Tym razem to Baal wysuwa się na pierwszy plan, razem z Dorą, jako główny protagonista. Sporo czasu spędzimy w Piekle, i poza pobytem podyktowanym określonymi wydarzeniami, będzie to „wycieczka edukacyjna”. Autorka tym razem kładzie nacisk na demony, ich strukturę socjospołeczną i podział, interakcje oraz zależności pomiędzy poszczególnymi klasami, oraz sposób narodzin nowego demona. Całość przedstawiona naprawdę interesująco. Na jaw wyjdzie kilka sekretów skrywanych przez karmazynowego księcia, które będą miały spory wpływ na toczące się wydarzenia. Dodać do tego należy nowy status Dory jako Oblubienicy Baala i co to ze sobą niesie. Aby nie zdradzić zbyt wiele napiszę tylko, że będzie się działo i sposób się nudzić.

Fabuła w tym tomie jest dynamiczna, od pierwszej strony autorka buduje niesamowity klimat, atmosfera gęstnieje, jest mrocznie i groźnie. Należycie rozłożone napięcie, wartka akcja, kilka dobrze umiejscowionych przełomów oraz przewrotów dodaje odpowiednich wrażeń w trakcie lektury. Całość trzyma w miarę równy poziom, nie ma zbyt wielu powodów do narzekań, a historia zmierza do finału, który może zaskoczyć oraz końcówki, która zapowiada, że ostatni tom pokaże, że „na wojnie nie ma niewinnych”.

Heksalogia zbliża się ku końcowi, finalny tom już niedługo zawita na księgarskie półki. Fakt ten z pewnością cieszy wiele osób, ale stwarza pewne obawy. Wiele wątków nadal czeka niedomkniętych, a kilka pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi. Miejmy nadzieję, że autorka umiejętnie wyjdzie z tej opresji i finalny tom wyjaśni wszystko, zadowalając czytelników.

Dora Wilk powraca w dobrym stylu, „Egzorcyzmy…” to udana część cyklu, która zadowoli fanów i miłośników twórczości autorki.

5 komentarzy:

  1. Ta seria jeszcze przede mną, ale widzę, że będę zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie dopisuję do listy "do przeczytania". Dzięki za powiedzenie mi o tej książce!


    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tą serię :P z tomu na tom coraz mocniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja cały czas zbieram się do przeczytania tej serii - szczególnie, że w sieci pojawia się wiele pozytywnych opinii na tej temat ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Egzorcyzmy..." podobały mi się chyba najbardziej, jeśli mówić o całej serii. :) Ale to i też nic dziwnego. Widać, że Aneta rozwija swój warsztat, pisze ciekawiej, lepiej, spójniej - i to też super sprawa, obserwować, jak na twoich oczach jeden z ulubionych pisarzy pisze coraz lepiej i lepiej. ;)

    OdpowiedzUsuń