W Illenie, stolicy państwa Erolu zostaje zamordowana córka księcia Ayrela. W ogrodzie jego willi, gdzie dokonano morderstwa, zostaje znalezione narzędzie zbrodni i schwytany potencjalny zabójca. Okazuje się, że jest nim kahe, przedstawiciel wojowniczej i długowiecznej rasy, której terytorium graniczy z państwem ludzi. Sam podejrzany zawzięcie unika odpowiedzi na pytanie jak się tam znalazł, nie mówiąc już o tym, jak się nazywa. Ale to nie problem dla Straży Królewskiej, w której ręce trafia, ani dla najlepszej śledczej w mieście, Rinnelis Tyen, która zostaje przydzielona do jego sprawy. Korzystając z wszelkich sztuczek, zastraszenia i podstępów, udaje jej się złamać niezłomnego kahe i wydobyć od niego wszelkie informacje, jakich potrzebuje, a wszystko to zgodnie z przepisami. Trzeba wiedzieć, że Tyen, nie robi nic niezgodnego z prawem.
Niestety zeznania niczego nie wyjaśniają, wręcz przeciwnie, wszystko staje się jeszcze bardziej zagmatwane. Okazuje się, że kahe jest tylko pionkiem w rozgrywce o dużo większą stawkę niż może sobie wyobrazić Tyen. Nieświadomie wplątuje się w bardzo złożoną intrygę, w którą zamieszane są najwyższe kręgi władzy i przedstawiciele wywiadów innych ras. Śledcza za wszelką cenę dąży do rozwiązania sprawy, w końcu nie na darmo jest najlepsza w mieście, ciężko na to zapracowała i nikt jej tego nie zabierze. Jednak Rinnelis nie zauważa, że z każdym jej działaniem stawka w grze rośnie, ktoś usilnie próbuje ja odstraszyć, a wręcz odwieść od kontynuowania śledztwa. Jej najbliżsi współpracownicy zostają przekupieni, ktoś próbuje włamać się do jej mieszkania, a w końcu ledwo uchodzi z życiem z kolejnych zasadzek zastawionych na nią przez tajemniczego jegomościa. Wszystko to jeszcze bardziej motywuje śledczą do działania. Ktoś musi zapłacić, a sprawiedliwość zatryumfować. Strzeżcie się! Tyen tak łatwo nie zapomina i nie poddaje się. Wystawi swemu przeciwnikowi rachunek z lichwiarskim procentem.
Karina Pjankowa, rosyjska pisarka, dotąd znana polskiemu czytelnikowi z powieści Prawa i powinności, powraca w całkiem nowej opowieści, której bohaterką jest piękna i nieustępliwa śledcza Straży Królewskiej miasta Illeny, Rinnelis Tyen. Bardzo sprawnie napisana historia: mieszanka przygody, sensacji, fantastyki i kryminału. To niezwykle zajmująca lektura, pełna soczystych, sarkastycznych i ironicznych dialogów, przyprawiona prawdziwie zabawnym czarnym humorem i szczyptą magii. Autorka świetnie orientuje się w tym jak wywołać w czytelniku odpowiednie emocje. Umiejętnie zawiązana intryga, sugestywne i pełne realizmu opisy czy wreszcie ciekawie stworzone postacie, wpływają niezwykle pozytywnie na lekturę. Akcja wraz z rozwojem wydarzeń i pojawieniem się kolejnych postaci na scenie nabiera niesamowitego tempa i kolorytu, napięcie wzrasta równomiernie, punkty zwrotne rozmieszczone są w idealnych miejscach w książce. Nieustannie towarzyszy nam aura grozy i tajemniczości, przeplatana dla odprężenia zjadliwymi przepychankami słownymi między Tyen, a innymi bohaterami książki. Śledcza, w pogoni za rozwiązaniem zagadki tajemniczego morderstwa gubi się w niedomówieniach. Sama już nie wie, co jest prawdą, a co kłamstwem.
Pisarka stworzyła naprawdę oryginalną i niebanalną postać, którą można albo kochać, albo szczerze nienawidzić. Młoda i piękna pani śledcza odznacza się specyficznymi cechami charakteru, które wśród współpracowników, ale i przesłuchiwanych budzą zarówno szacunek, jak i niechęć czy wręcz – w przypadku tych drugich – przerażenie. To prawdziwa żmija – jak mówią za jej plecami inni – bezwzględna, bezkompromisowa i nieustępliwa w tym, co robi. W każdym swym działaniu stara się tak korzystać z przywilejów jakie posiada jako śledcza, by wszystko było zgodne z literą prawa, nie ma miejsca na przekupstwo, liczy się tylko sprawiedliwość.
Pjankowa stworzyła oryginalny świat, o określonej i złożonej strukturze politycznej, społecznej i kulturowej, gdzie ludzie współistnieją z innymi rasami. Z książki dowiadujemy się o graniczących z Erolem państwach przemienieńców i kahe, wspomniane jest również istnienie elfów, krasnoludów czy wampirów. Najwięcej uwagi poświęca rasie kahe, która odgrywa jedną z najważniejszych ról w powieści. Opisuje ich zwyczaje, wierzenia i tradycje oraz system relacji panujący w ich państwie.
Autorka stworzyła niezwykle zajmującą pozycję, lekką i przyjemną, którą czyta się szybko. Jedyny minus to zakończenie, które woła o pomstę do nieba. Nie lubię, gdy książki kończą się takimi cliffhangerami. Mam nadzieję, że dalsze przygody Rinnelis Tyen są już blisko na horyzoncie.
Karina Pjankowa, rosyjska pisarka, dotąd znana polskiemu czytelnikowi z powieści Prawa i powinności, powraca w całkiem nowej opowieści, której bohaterką jest piękna i nieustępliwa śledcza Straży Królewskiej miasta Illeny, Rinnelis Tyen. Bardzo sprawnie napisana historia: mieszanka przygody, sensacji, fantastyki i kryminału. To niezwykle zajmująca lektura, pełna soczystych, sarkastycznych i ironicznych dialogów, przyprawiona prawdziwie zabawnym czarnym humorem i szczyptą magii. Autorka świetnie orientuje się w tym jak wywołać w czytelniku odpowiednie emocje. Umiejętnie zawiązana intryga, sugestywne i pełne realizmu opisy czy wreszcie ciekawie stworzone postacie, wpływają niezwykle pozytywnie na lekturę. Akcja wraz z rozwojem wydarzeń i pojawieniem się kolejnych postaci na scenie nabiera niesamowitego tempa i kolorytu, napięcie wzrasta równomiernie, punkty zwrotne rozmieszczone są w idealnych miejscach w książce. Nieustannie towarzyszy nam aura grozy i tajemniczości, przeplatana dla odprężenia zjadliwymi przepychankami słownymi między Tyen, a innymi bohaterami książki. Śledcza, w pogoni za rozwiązaniem zagadki tajemniczego morderstwa gubi się w niedomówieniach. Sama już nie wie, co jest prawdą, a co kłamstwem.
Pisarka stworzyła naprawdę oryginalną i niebanalną postać, którą można albo kochać, albo szczerze nienawidzić. Młoda i piękna pani śledcza odznacza się specyficznymi cechami charakteru, które wśród współpracowników, ale i przesłuchiwanych budzą zarówno szacunek, jak i niechęć czy wręcz – w przypadku tych drugich – przerażenie. To prawdziwa żmija – jak mówią za jej plecami inni – bezwzględna, bezkompromisowa i nieustępliwa w tym, co robi. W każdym swym działaniu stara się tak korzystać z przywilejów jakie posiada jako śledcza, by wszystko było zgodne z literą prawa, nie ma miejsca na przekupstwo, liczy się tylko sprawiedliwość.
Pjankowa stworzyła oryginalny świat, o określonej i złożonej strukturze politycznej, społecznej i kulturowej, gdzie ludzie współistnieją z innymi rasami. Z książki dowiadujemy się o graniczących z Erolem państwach przemienieńców i kahe, wspomniane jest również istnienie elfów, krasnoludów czy wampirów. Najwięcej uwagi poświęca rasie kahe, która odgrywa jedną z najważniejszych ról w powieści. Opisuje ich zwyczaje, wierzenia i tradycje oraz system relacji panujący w ich państwie.
Autorka stworzyła niezwykle zajmującą pozycję, lekką i przyjemną, którą czyta się szybko. Jedyny minus to zakończenie, które woła o pomstę do nieba. Nie lubię, gdy książki kończą się takimi cliffhangerami. Mam nadzieję, że dalsze przygody Rinnelis Tyen są już blisko na horyzoncie.
Zaciekawiłeś mnie i z chęcią sięgnę po książkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Bardzo ciekawa recenzja, książka brzmi super. Na pewno sięgnę, pytanie tylko kiedy :)
OdpowiedzUsuńOkładka wygląda zachęcająco, postać głównej bohaterki choć wydaje isę trochę "szablonowa" to jednak zaciekawia. Rosujskie fantasy coraz bardziej mnie do siebie przekonuje :)
OdpowiedzUsuń