Posłuchaj jak bije dzwon, którego dźwięk zamiast wolności zwiastuje
koniec. Zmierz się z tym, co nienazwane, zanurz się w tajemnicy i odkryj prawdę
na temat rzeczy i zjawisk, które mogą odmienić oblicze świata. Sprawdź, kto tak
naprawdę rezyduje w warszawskich Łazienkach, posłuchaj opowieści o świerku
lutniczym i sprawdź ponure skutki lenistwa oraz nieuctwa. Aparatus to pokusa, owoc
zakazany, chęć zmierzenia się z tym, co niezbadane, kuriozum, które czeka na
wyciągnięcie ręki. Otwórz i przekonaj się, co ze sobą niesie, wsłuchaj się w zew
i ruszaj na spotkanie przygody.
Andrzej Pilipiuk jest pisarzem wyjątkowo płodnym, śmiało można
stwierdzić jednym z poczytniejszych w Polsce jest chodzi o scenę fantastyczną, który
cieszy się niesłabnącą popularnością, posiadający tyle samo zwolenników, co przeciwników.
Piewca polskości w najbardziej patriotycznym sensie, miłośnik truskawkowej
pryty, który wypuścił na świat gromadę niebanalnych bohaterów literackich, co
do jednego niezwykłych, oryginalnych i jedynych w swoim rodzaju. Jak na „Wielkiego
Grafomana” przystało autor kocha pisać – to mu się chwali – i nie boi się tego
pokazywać.
„Aparatus” to kolejna, czwarta już antologia opowiadań
bezjakubowych, która pojawiła się na księgarskich półkach. Pilipiuk stworzył niezły,
zajmujący i co ważne w miary wyrównany zbiór, co samo w sobie zasługuje na
szacunek i uznanie, w którym znalazły się zarówno teksty nowe, nigdy wcześniej niepublikowane,
jak i takie, który pojawiły się już w innych miejscach. Tematyka utworów jest
różnorodna, opowiadania przesiąknięte są historią, tradycją i kulturą, legendami
i nawiązaniami do popkultury. Obok tekstów poważnych, mamy również takie, które
zawierają elementy humorystyczne, opowieści mrożące krew żyłach, jak również
skłaniające do głębokiej refleksji.
Śmiało można stwierdzić, że zbiór opowiadań został
zdominowany przez dwoje postaci –Skórzewskiego i Storma. Każdemu z nich poświęcone
zostały trzy opowiadania. Pozostałe dwa teksty dotyczą już kogoś całkiem innego.
Pierwszy z bohaterów, doktor Paweł Skórzewski to znany już z wcześniejszych
zbiorów lekarz, praktykujący na obczyźnie, który nie zapomniał, kim jest i skąd
pochodzi. Pilipiuk po raz kolejny stawia przed nim kolejne wyzwania i rzuca go
w wir niesamowitej przygody, pełnej intrygujących spotkań i niebezpiecznych
zdarzeń. Na dalekiej i mroźnej północy przyjdzie mu zmierzyć się ze skutkami
choroby, której objawy przeczą wszelkiej znanej nauce. Na swej drodze spotka
zaprawionego w żegludze kapitana, któremu nic nie straszne i młodego
nawigatora, który zrobi wszystko by odnaleźć i ocalić brata. W leśnej syberyjskiej
głuszy będzie musiał sprawdzić ile jest w prawdy w legendzie o Dzwonie Wolności
i co ma z nim wspólnego pewne inuickie plemię. Wykonując ostatnią prośbę
umierającego zakonnika musi odkryć, kim jest ostatni biskup i odnaleźć ukryty w
leśnych odstępach klasztor, nadal broniący jedynej słusznej wiary.
Robert Storm, to całkiem nowy bohater wykreowany przez
Pilipiuka, postać intrygująca i niebywale ciekawa. Kolekcjoner i poszukiwacz
staroci oraz wszelkich niespotykanych przedmiotów, posiadających swoją niezwykłą
historię. Człowiek dosyć oryginalny, wyróżniający się ogromną wiedzą, charyzmą
i pracowitością, który do wyznaczonego celu dąży przy pomocy wszelkich dostępnych
środków. Storm swoja osobowością przypomina skrzyżowanie Pana Samochodzika i
Indiany Jonesa. Od samego początku autor wikła go w kunsztownie zawiązaną intrygę, musi
odkryć tajemnicę, jaką skrywa zagadkowy przedmiot, wykonane z niezwykłą
precyzją i dbałością o szczegóły kuriozum. We włoskim miasteczku tropiąc legendarne
osiołki lipardyjskie odkryje ponury i niepokojący sekret, jaki skrywają
mieszkańcy, spotka się z niebezpiecznymi skutkami nieuctwa i lenistwa. Będzie
musiał sprawdzić ile prawdy jest w opowieściach słynnego pisarza, Carlo
Collodiego. Na zlecenie pewnego staruszka i jego wnuczki ruszy na poszukiwanie
owianego legendą świerku lutniczego, materiału nadającego rzeczom niespotykanych
właściwości. Bohater zostanie wrzucone w pełną niesamowitych przygód wyprawę i
zagłębi się w odmęty historii, odkrywając ogromny wkład regionalnych badaczy w
kształtowanie się tradycji i kultury. „Księgi drzewne”, moim zdaniem jedno z
lepszych opowiadań to pasjonująca i burzliwa opowieść, która dostarcza niemałych
wrażeń.
Pozostałe dwa opowiadani to teksty równe, z ciekawym
pomysłem i dobrym wykonaniem. „Staw” jest humorystycznym nawiązaniem do
mitologii Lovecrafta. Nigdy nie wiadomo, kto tak naprawdę zamieszkuje
warszawskie Łazienki i jakie ma zamiary względem nieproszonych gości. Gorliwy niemiecki
urzędnik szybko przekonuje się, że zbytnia ciekawość nie popłaca. Drugi tekst „Za
kordonem” to fascynująca opowieść o podróży byłego polskiego żołnierza Zygmunta
Winnickiego do powojennego Lwowa w odnalezienia ukrytego tam tajemniczej maszyny,
który może zmienić losy świata. Doświadczone przez działania wojenne i
późniejsze rządy komunistów miasto nie przypomina tego, czym było kiedyś.
Pilipiuk odmalowuje niezwykle sugestywny obraz, który porusza swa
plastycznością.
Autor po raz kolejny udowadnia, że sława jego warsztatu
pisarskiego nie jest przesadzona. Nakreślona z polotem, fantazją i erudycją
antologia jest na swój sposób prosta, a jednocześnie niebywale wyrafinowana.
Napisana lekkim stylem, zawiera zgrabnie i sprawnie stworzone opowiadania, z
interesującymi rozwiązaniami fabularnymi i świetnymi puentami. Mamy niejednoznacznych
bohaterów, niebanalnych i posiadający w sobie to „coś”, dzięki czemu na stałe
zapadają w pamięć. Dobre dialogi, swojskie poczucie humoru, mroczna i momentami
pełna grozy atmosfera, aura tajemnicy i poczucie niepokoju, a to tylko niektóre
elementy, które sprawiają, że książkę czyta się szybko i co ważne przyjemnie.
Pilipiuk stworzył udaną antologię, pełną niebywałych
przygód, niekiedy kuriozalnych, zakrawających o absurd, ale jednocześnie
zabawnych i intrygujących, które z łatwością wciągają czytelnika bez reszty i
dostarczają niemałych wrażeń. „Aparatus” to jak powrót dobrego przyjaciela, na
którego czeka się z utęsknieniem i którego przybycie dostarcza mnóstwa radości.
Pozycja zdecydowanie warta przeczytanie, nie tylko przez osoby zaznajomione z twórczością
autora, ale każdego, kto szuka czegoś dobrego do czytania na jesienne wieczory.
Data wydania: listopad 2011
ISBN-13: 978-83-7574-653-2
Wymiary: 125 x 195
Oprawa: miękka/twarda
Seria: fabryka słów
Bezjakubowy zbiór? Tego mi było trzeba! Dodaję do przyszłych lektur :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za fantastyką, ale chciałbym przeczytać coś tego autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Andrzeja Pilipiuka, z pewnością rozejrzę się za tą książką. Znakomita recenzja!!!
OdpowiedzUsuń