piątek, 23 listopada 2012

Czerwona Mgła - Tomasz Kołodziejczak [recenzja premierowa]


Świat stanął na krawędzi unicestwienia, a wszystko co dotąd znaliśmy przestało istnieć. Magiczna katastrofa, którą potomni nazwali Zaćmieniem doprowadziła do przeniknięcia Planów różnych światów. Wśród zniszczenia i grozy do naszej rzeczywistości dostali się Balrogowie razem ze swymi armiami. Europa legła w gruzach, zdziesiątkowana przez hordy najeźdźców; rasa ludzka poznała czym jest śmierć, strach i zniewolenie. Nie wszystko jednak uległo zagładzie, Polska nie ugięła się i podjęła walkę, przetrwała razem z niespodziewanym sojusznikiem. Na ratunek przybyły Elfy, które zmieniły stosunek sił i wspomogły swoją magią i siłą. Świat stał się areną zmagań dwóch stron.

Rzeczpospolita nieuległa i nadal skutecznie stawia czoła silniejszemu agresorowi, wespół z Elfami, którzy zostali by wspierać ludzkość; a na polskim tronie zasiadł jeden z nich. Magiczne mantry, modlitwy i zapomniane rytuały; narodowe symbole i artefakty obdarzone mocą. Wartości i rzeczy niegdyś zapomniane ożywają na nowo by wspomóc walczących. Wola walki, wiara, upór i patriotyzm stają się kluczowymi elementami w walce ze wspólnym wrogiem. Trwamy, na zachodzie zmagając się z siejącymi grozę Czarnymi Horyzontami, a na wschodnich rubieżach walcząc z obezwładniająca Czerwoną Mgłą. Polska Jeszcze Nie Zginęła…

Tomasz Kołodziejczak to twórca, który dał się już poznać z bardzo dobrej strony; świetnie przyjęte książki z cyklu „Dominium Solarne” czy „Czarny Horyzont” tylko to potwierdzają. „Czerwona Mgła’ to zbiór czterech opowiadań rozgrywających się w skrupulatnie przemyślanym i zaplanowanym uniwersum, stanowiącym wizję przyszłości w której magia współistnieje razem z technologią. Utwory zebrane w tej książce to świetna okazja by zapoznać się ze wszystkim tekstami w jednym miejscu; tylko jedno – tytułowe opowiadanie – jest publikowane po raz pierwsze, wszystkie inne ukazały się w różnego rodzaju antologiach czy pismach.

Fabuła poszczególnych opowiadań nie jest odkrywcza i skupia się wokół utartych schematów; to co jednak odróżnia je od reszty to świat wykreowany przez autora i to w jaki sposób jesteśmy przez niego prowadzeni. Kołodziejczakowi udało się uzyskać równowagę pomiędzy opowiedzeniem zamierzonej historii i przedstawieniem miejsca w którym rozgrywa się cała opowieść. Cztery teksty jakie wchodzą w skład zbioru są chronologicznie ułożone, a głównym bohater jest Kajetan Kłobudzki, Geograf Królewski – postać niezwykła i jedyna w swoim rodzaju. W książce wybijają się zdecydowanie opowiadania „Czerwona Mgła” (najdłuższe) oraz „Piękna i graf”, najsłabiej zaś wypada „Klucz Przejścia”. Opowiadania są zwięzłe, trzymają w napięciu i co ważne wciągają, mamy wartką akcję, punkty zwrotne i ciekawe rozwiązania fabularne; narracja jest prowadzona w sposób płynny, a całości towarzyszy niesamowity klimat.

Kołodziejczak całkiem sprawnie operuje językiem, potrafi pisać ciekawie, zajmująco i z polotem. „Czerwona Mgła” to połączenie klasycznego fantasy i science-fiction, z elementami horroru, a nawet steampunku; połączenie magii i technologii. Uniwersum wykreowane przez autora to niewątpliwie jeden z plusów zbioru. Świat jaki stworzył oszałamia i porusza swym rozmachem; bogaty, przemyślany i dopracowany, z licznymi odwołaniami nie tylko do mistrza gatunku Tolkiena ale i innych dzieł popkultury. Autor zgrabnie korzysta z utartych schematów i przekształca je według własnego uznania na potrzeby swych historii. Plastyczne i sugestywne teksty są nakreślone starannie i z namysłem, a wszelka magia i technologia oddana w sposób obrazowy.

Tomasz Kołodziejczak oddaje w ręce czytelników całkiem ciekawą pozycję, klimatyczne i przewrotne technofantasy, z tekstami utrzymującymi się na w miarę równy poziomie. Bogate uniwersum, interesująca wizja przyszłości i sprawnie prowadzona fabuła to tylko niektóre elementy świadczące na korzyść książki. Miłośnicy „Czarnego Horyzontu” będą zadowoleni mogąc na nowo zatopić się w ten świat; natomiast wszystkie osoby, które nie miały dotąd do czynienia z twórczością Kołodziejczaka i szukają czegoś interesującego powinny sięgnąć po „Czerwoną Mgłę”.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:



Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni:



3 komentarze:

  1. Szczerze, to „Czarny Horyzont” były mocno średnie, bo choć świat był bardzo ciekawy, to wszystko miało złożoność budowy cepa i w ogóle brakło tam polotu. Dlatego dość ostrożnie podchodzę do "Czerwonej mgły".
    Jakbyś miał ją porównać do „Czarnych Horyzontów” to jakby wyszło takie porównanie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem, że mnie zaciekawiło, zamierzam przeczytać^

    OdpowiedzUsuń