Świat stanął na krawędzi unicestwienia, a wszystko co dotąd znaliśmy przestało istnieć. Magiczna katastrofa, którą potomni nazwali Zaćmieniem doprowadziła do przeniknięcia Planów różnych światów. Wśród zniszczenia i grozy do naszej rzeczywistości dostali się Balrogowie razem ze swymi armiami. Europa legła w gruzach, zdziesiątkowana przez hordy najeźdźców; rasa ludzka poznała czym jest śmierć, strach i zniewolenie. Nie wszystko jednak uległo zagładzie, Polska nie ugięła się i podjęła walkę, przetrwała razem z niespodziewanym sojusznikiem. Na ratunek przybyły Elfy, które zmieniły stosunek sił i wspomogły swoją magią i siłą. Świat stał się areną zmagań dwóch stron.
Rzeczpospolita nieuległa i nadal skutecznie stawia czoła silniejszemu agresorowi, wespół z Elfami, którzy zostali by wspierać ludzkość; a na polskim tronie zasiadł jeden z nich. Magiczne mantry, modlitwy i zapomniane rytuały; narodowe symbole i artefakty obdarzone mocą. Wartości i rzeczy niegdyś zapomniane ożywają na nowo by wspomóc walczących. Wola walki, wiara, upór i patriotyzm stają się kluczowymi elementami w walce ze wspólnym wrogiem. Trwamy, na zachodzie zmagając się z siejącymi grozę Czarnymi Horyzontami, a na wschodnich rubieżach walcząc z obezwładniająca Czerwoną Mgłą. Polska Jeszcze Nie Zginęła…
Rzeczpospolita nieuległa i nadal skutecznie stawia czoła silniejszemu agresorowi, wespół z Elfami, którzy zostali by wspierać ludzkość; a na polskim tronie zasiadł jeden z nich. Magiczne mantry, modlitwy i zapomniane rytuały; narodowe symbole i artefakty obdarzone mocą. Wartości i rzeczy niegdyś zapomniane ożywają na nowo by wspomóc walczących. Wola walki, wiara, upór i patriotyzm stają się kluczowymi elementami w walce ze wspólnym wrogiem. Trwamy, na zachodzie zmagając się z siejącymi grozę Czarnymi Horyzontami, a na wschodnich rubieżach walcząc z obezwładniająca Czerwoną Mgłą. Polska Jeszcze Nie Zginęła…
Tomasz Kołodziejczak to twórca, który dał się już poznać z bardzo dobrej strony; świetnie przyjęte książki z cyklu „Dominium Solarne” czy „Czarny Horyzont” tylko to potwierdzają. „Czerwona Mgła’ to zbiór czterech opowiadań rozgrywających się w skrupulatnie przemyślanym i zaplanowanym uniwersum, stanowiącym wizję przyszłości w której magia współistnieje razem z technologią. Utwory zebrane w tej książce to świetna okazja by zapoznać się ze wszystkim tekstami w jednym miejscu; tylko jedno – tytułowe opowiadanie – jest publikowane po raz pierwsze, wszystkie inne ukazały się w różnego rodzaju antologiach czy pismach.
Fabuła poszczególnych opowiadań nie jest odkrywcza i skupia się wokół utartych schematów; to co jednak odróżnia je od reszty to świat wykreowany przez autora i to w jaki sposób jesteśmy przez niego prowadzeni. Kołodziejczakowi udało się uzyskać równowagę pomiędzy opowiedzeniem zamierzonej historii i przedstawieniem miejsca w którym rozgrywa się cała opowieść. Cztery teksty jakie wchodzą w skład zbioru są chronologicznie ułożone, a głównym bohater jest Kajetan Kłobudzki, Geograf Królewski – postać niezwykła i jedyna w swoim rodzaju. W książce wybijają się zdecydowanie opowiadania „Czerwona Mgła” (najdłuższe) oraz „Piękna i graf”, najsłabiej zaś wypada „Klucz Przejścia”. Opowiadania są zwięzłe, trzymają w napięciu i co ważne wciągają, mamy wartką akcję, punkty zwrotne i ciekawe rozwiązania fabularne; narracja jest prowadzona w sposób płynny, a całości towarzyszy niesamowity klimat.
Kołodziejczak całkiem sprawnie operuje językiem, potrafi pisać ciekawie, zajmująco i z polotem. „Czerwona Mgła” to połączenie klasycznego fantasy i science-fiction, z elementami horroru, a nawet steampunku; połączenie magii i technologii. Uniwersum wykreowane przez autora to niewątpliwie jeden z plusów zbioru. Świat jaki stworzył oszałamia i porusza swym rozmachem; bogaty, przemyślany i dopracowany, z licznymi odwołaniami nie tylko do mistrza gatunku Tolkiena ale i innych dzieł popkultury. Autor zgrabnie korzysta z utartych schematów i przekształca je według własnego uznania na potrzeby swych historii. Plastyczne i sugestywne teksty są nakreślone starannie i z namysłem, a wszelka magia i technologia oddana w sposób obrazowy.
Tomasz Kołodziejczak oddaje w ręce czytelników całkiem ciekawą pozycję, klimatyczne i przewrotne technofantasy, z tekstami utrzymującymi się na w miarę równy poziomie. Bogate uniwersum, interesująca wizja przyszłości i sprawnie prowadzona fabuła to tylko niektóre elementy świadczące na korzyść książki. Miłośnicy „Czarnego Horyzontu” będą zadowoleni mogąc na nowo zatopić się w ten świat; natomiast wszystkie osoby, które nie miały dotąd do czynienia z twórczością Kołodziejczaka i szukają czegoś interesującego powinny sięgnąć po „Czerwoną Mgłę”.
Fabuła poszczególnych opowiadań nie jest odkrywcza i skupia się wokół utartych schematów; to co jednak odróżnia je od reszty to świat wykreowany przez autora i to w jaki sposób jesteśmy przez niego prowadzeni. Kołodziejczakowi udało się uzyskać równowagę pomiędzy opowiedzeniem zamierzonej historii i przedstawieniem miejsca w którym rozgrywa się cała opowieść. Cztery teksty jakie wchodzą w skład zbioru są chronologicznie ułożone, a głównym bohater jest Kajetan Kłobudzki, Geograf Królewski – postać niezwykła i jedyna w swoim rodzaju. W książce wybijają się zdecydowanie opowiadania „Czerwona Mgła” (najdłuższe) oraz „Piękna i graf”, najsłabiej zaś wypada „Klucz Przejścia”. Opowiadania są zwięzłe, trzymają w napięciu i co ważne wciągają, mamy wartką akcję, punkty zwrotne i ciekawe rozwiązania fabularne; narracja jest prowadzona w sposób płynny, a całości towarzyszy niesamowity klimat.
Kołodziejczak całkiem sprawnie operuje językiem, potrafi pisać ciekawie, zajmująco i z polotem. „Czerwona Mgła” to połączenie klasycznego fantasy i science-fiction, z elementami horroru, a nawet steampunku; połączenie magii i technologii. Uniwersum wykreowane przez autora to niewątpliwie jeden z plusów zbioru. Świat jaki stworzył oszałamia i porusza swym rozmachem; bogaty, przemyślany i dopracowany, z licznymi odwołaniami nie tylko do mistrza gatunku Tolkiena ale i innych dzieł popkultury. Autor zgrabnie korzysta z utartych schematów i przekształca je według własnego uznania na potrzeby swych historii. Plastyczne i sugestywne teksty są nakreślone starannie i z namysłem, a wszelka magia i technologia oddana w sposób obrazowy.
Tomasz Kołodziejczak oddaje w ręce czytelników całkiem ciekawą pozycję, klimatyczne i przewrotne technofantasy, z tekstami utrzymującymi się na w miarę równy poziomie. Bogate uniwersum, interesująca wizja przyszłości i sprawnie prowadzona fabuła to tylko niektóre elementy świadczące na korzyść książki. Miłośnicy „Czarnego Horyzontu” będą zadowoleni mogąc na nowo zatopić się w ten świat; natomiast wszystkie osoby, które nie miały dotąd do czynienia z twórczością Kołodziejczaka i szukają czegoś interesującego powinny sięgnąć po „Czerwoną Mgłę”.
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSzczerze, to „Czarny Horyzont” były mocno średnie, bo choć świat był bardzo ciekawy, to wszystko miało złożoność budowy cepa i w ogóle brakło tam polotu. Dlatego dość ostrożnie podchodzę do "Czerwonej mgły".
OdpowiedzUsuńJakbyś miał ją porównać do „Czarnych Horyzontów” to jakby wyszło takie porównanie?
Powiem, że mnie zaciekawiło, zamierzam przeczytać^
OdpowiedzUsuń