czwartek, 16 maja 2019

Recenzja: Oczy Diabła - Wiktor Noczkin

Każdy plan, nieważne jak dopracowany, ma swoje wady. Żenia Pietrowna napadła na bank, pomysłowo, odważnie i bez ofiar. Miało być pięknie, skończyło się na ogromnych problemach. Pieniądze, które ukradła, należały do bardzo niebezpiecznych osób. Teraz musi zniknąć i to na tyle szybko, że staje się członkiem ekspedycji do czarnobylskiej strefy zamkniętej. Tylko czy aby na pewno to takie dobre wyjście z kłopotów?

Budda i Tolik wpadli z przysłowiowego deszczu pod rynnę. Choć uszli cało z masakry drużyny Zwornika, nie mogą czuć się bezpiecznie. Jedno zagrożenie minęło, ale przyszłość zapowiada się mało atrakcyjnie. Spotkania z mutantami, kolejne anomalie i dziwne zjawiska to w zonie norma. Nie ma co narzekać, ale przydałoby się coś z tego mieć. Ocalenie przypadkowo znalezionego rannego otwiera przed nimi możliwości. Pomysł na zarobek jest, trzeba tylko dobrze wszystko zgrać ze sobą. Tymczasem Budda natyka się przypadkowo na ekspedycję z Dużej Ziemi i się zakochuje. Zona jest pamiętliwa i każdemu odda co jego.

Wiktor Noczkin to niewątpliwie jeden z ważniejszych twórców w uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a. Świetnie odnajduje się w tej tematyce i co istotne potrafi to w odpowiedni sposób przenieść na papier. Nie inaczej jest w przypadku jego najnowszej książki. Autor udowadnia, że zona nie jest mu straszna. Korzysta z tego, co sprawdzone, rozbudowuje niektóre elementy i przekształca je według uznania. Masa różnorakich mutantów, artefakty o tajemniczych właściwościach czy niebezpieczne anomalie. Nie można narzekać na nudę.

Historia rozkręca się powoli, określonym tempem i w konkretnym kierunku. Poza głównym wątkiem, czyli losami Buddy i Tolika, znajdziemy kilka pobocznych, sprawnie zawiązanych i stanowiących integralną część całości. Nie ma może zbyt wielu zwrotów akcji czy przełomów, ale w niektórych momentach czytelnik jest zaskakiwany pewnymi rozwiązaniami. Noczkin już w poprzednim tomach pokazał, że potrafi zaintrygować. Dużą zasługę ma w tym styl pisania, którym się posługuje i przystępny język. Mamy odpowiedni klimat, wisielcze poczucie humoru i atmosferę, z uczuciem niewiadomego i grozy.

Książka była zapowiedziana jako kolejny tom przygód Ślepego. Jednak nie licząc wzmianki o jednej z jego przygód próżno szukać go w tym tomie. Budda, Tolik i inni rekompensują jego brak. Mamy kilka wyrazistych i ciekawie poprowadzonych postaci. Oczywiście ważnym bohaterem jest również zona, której jak zawsze poświęcono dużo uwagi. Opisy są sugestywne i plastyczne, oddające jej niezwykłość. Znajdą się również nawiązania do fauny i flory, anomalii, artefaktów czy grup walczących o wpływy na tych terenach.

Oczy Diabła to barwna i mocna proza, od pierwszej strony wciągająca i trzymająca w napięciu. Miłośnicy twórczości autora i tematyki zony będą zadowoleni z lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz