Akcja w „Wygnanej Królowej” rozpoczyna się tam, gdzie zakończył się „Król Demon”. Osoby, które nie czytały poprzedniego tomu ostrzegam przed możliwymi spoilerami. Wszyscy zaś, którzy zapoznali się z jego treścią mogą śmiało kontynuować czytanie. Wszystkie główne postacie udają się na uczelnię w Oden Ford by rozpocząć naukę. Każde z nich na innym kierunku i wydziale, ale z tych samych pobudek i identycznym celem - przede wszystkim by ukryć się przed osobami wrogo do nich nastawionymi oraz by wyszkolić się. Szybko jednak okazuje się, że jest to niemożliwe – sama podróż dostarcza im wystarczająco dużo wrażeń i problemów. Poruszając się przez ogarnięte wojną krainy bohaterowie muszą zmierzyć się z otaczającą ich rzeczywistością i ludźmi wrogo do nich nastawionymi.
Miejsce, do którego zmierzają wcale nie musi być bardziej bezpieczne od tego, które zostawili za sobą. O ile pierwszy tom miał za zadanie przedstawić bohaterów, nakreślić świat i zarysować intrygę, o tyle w tym akcja idzie ostro do przodu. Pojawiają się nowe zagrożenie, starzy wrogowie dają o sobie znać, kolejne ważne postacie zostają wprowadzone do historii i nic nie zapowiada, żeby studia okazały się sielanką. A to dopiero początek…
Cinda Williams Chima udowadnia, że jej warsztat z każdą kolejna książką jest coraz lepszy. „Wygnana królowa” jak na sequel jest powieścią sprawnie i bezpretensjonalnie napisaną, z polotem i odpowiednią dawką humoru. Choć tom ten nie daje odpowiedzi na wcześniej postawione pytania, a nawet dodaje kolejne do listy, książka wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać póki nie skończymy. Akcja od samego początku jest wartka i trzyma w napięciu, kolejne punkty zwrotne i momenty przełomowe tylko wszystko wzmagają. Liczne opisy pojawiające się w utworze są niezwykle wiarygodne, a co za tym idzie wymowne, co tylko dodatnio wpływa na przyjemność wyciąganą z lektury.
Książka pozwala nam śledzić jak główni bohaterowie dorastają do przeznaczonych im ról, szlifując swoje umiejętności i poznając możliwości, zalety, ale i wady. Autorka nie oszczędza ich i nie ułatwia niczego. Droga jaką muszą przejść pełna jest wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Han i Raisa bynajmniej nie pozostają bierni wobec takiego stanu rzeczy, to postacie kompleksowe i żywe, mające własne zdanie. Każde z nich z wielką determinacją i zawziętością dąży do osiągnięcia zamierzonego celu, korzystając z wszelkich dostępnych środków. Podobnie osoby z drugiego plany, zarówno te dobre jak i złe są równie dobrze skonstruowane, szczególnie Tancerz Ognia który ujmuje swoją osobowością i automatycznie zyskuje sympatię.
„Wygnana królowa” to zajmująca i wciągająca powieść fantasy, od której nie sposób się oderwać. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, a do tego dostarcza mnóstwa rozrywki. Osoby, którym przypadł do gustu poprzedni tom, sięgając po ten na pewno się nie zawiodą.
Miejsce, do którego zmierzają wcale nie musi być bardziej bezpieczne od tego, które zostawili za sobą. O ile pierwszy tom miał za zadanie przedstawić bohaterów, nakreślić świat i zarysować intrygę, o tyle w tym akcja idzie ostro do przodu. Pojawiają się nowe zagrożenie, starzy wrogowie dają o sobie znać, kolejne ważne postacie zostają wprowadzone do historii i nic nie zapowiada, żeby studia okazały się sielanką. A to dopiero początek…
Cinda Williams Chima udowadnia, że jej warsztat z każdą kolejna książką jest coraz lepszy. „Wygnana królowa” jak na sequel jest powieścią sprawnie i bezpretensjonalnie napisaną, z polotem i odpowiednią dawką humoru. Choć tom ten nie daje odpowiedzi na wcześniej postawione pytania, a nawet dodaje kolejne do listy, książka wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać póki nie skończymy. Akcja od samego początku jest wartka i trzyma w napięciu, kolejne punkty zwrotne i momenty przełomowe tylko wszystko wzmagają. Liczne opisy pojawiające się w utworze są niezwykle wiarygodne, a co za tym idzie wymowne, co tylko dodatnio wpływa na przyjemność wyciąganą z lektury.
Książka pozwala nam śledzić jak główni bohaterowie dorastają do przeznaczonych im ról, szlifując swoje umiejętności i poznając możliwości, zalety, ale i wady. Autorka nie oszczędza ich i nie ułatwia niczego. Droga jaką muszą przejść pełna jest wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Han i Raisa bynajmniej nie pozostają bierni wobec takiego stanu rzeczy, to postacie kompleksowe i żywe, mające własne zdanie. Każde z nich z wielką determinacją i zawziętością dąży do osiągnięcia zamierzonego celu, korzystając z wszelkich dostępnych środków. Podobnie osoby z drugiego plany, zarówno te dobre jak i złe są równie dobrze skonstruowane, szczególnie Tancerz Ognia który ujmuje swoją osobowością i automatycznie zyskuje sympatię.
„Wygnana królowa” to zajmująca i wciągająca powieść fantasy, od której nie sposób się oderwać. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, a do tego dostarcza mnóstwa rozrywki. Osoby, którym przypadł do gustu poprzedni tom, sięgając po ten na pewno się nie zawiodą.
Zapowiada się bardzo ciekawie;) Postaram się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mam w planach i przypuszczalnie z drugim też się zapoznam
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWielkiego napięcia tutaj nie znajdziemy, ale warto przeczytać ze względu na kreacje głównych bohaterów
OdpowiedzUsuń