Najnowsza książka Marcina Ciszewskiego wydana przez Znak to kontynuacja i jednocześnie zwieńczenie cyklu „www” traktującego o żołnierzach Pierwszego Samodzielnego Batalionu Rozpoznawczego, którzy w wyniku splotu dziwnych wydarzeń przenoszą się w czasie do września 1939 roku, biorą udział w kampanii wrześniowej, powstaniu warszawskim i likwidacji getta w Warszawie. Poprzednie tomy cieszyły się sporą popularnością, dlatego kwestią czasu było ukazanie się kolejnego, jednak co dziwne, Autor zmienił wydawnictwa, co było dla mnie zaskoczeniem. Dotąd pojawiały się one w serii WarBook wydawnictwa Ender. Nie spotkałem się dotąd z sytuacją, by pisarz kończył swoją przygodą z serią gdzie indziej.
Historia w „www.ru2012.com” jest zdecydowanie bardziej kompleksowa i zagmatwana niż miało to miejsce we wcześniejszych książkach. Mamy rok 2012, bohaterowie zamiast cofać się w czasie, muszą zmierzyć się z przybyszami z przeszłości. Z jednej strony Rosjanie i ich plan „Jutrzenka”, z drugiej grupa nazistów przybyłych z ostatnich dni II wojny światowej realizująca projekt „Neuer Welt”. Obie grupy choć różne mają jeden prosty cel do osiągnięcia, jednak taki który niesie ze sobą długofalowe zmiany: odmienić bieg historii, i to definitywnie. Zamach terrorystyczny na Okęciu wstrząsa Polską. W dawnej bazie wojskowej w Bornem Sulinowie pojawiają się czołgi z czarnymi krzyżami na burtach i rosyjskie wozy bojowe. CBŚ i GROM wspierani przez Amerykanów prowadzą własną grę, a w środku tego wszystkiego podpułkownik Jerzy Grobicki i jego przyjaciele, którzy raz jeszcze muszą stanąć do walki, nie tylko uratować swych bliskich, ale i ocalić świat.
Historia w „www.ru2012.com” jest zdecydowanie bardziej kompleksowa i zagmatwana niż miało to miejsce we wcześniejszych książkach. Mamy rok 2012, bohaterowie zamiast cofać się w czasie, muszą zmierzyć się z przybyszami z przeszłości. Z jednej strony Rosjanie i ich plan „Jutrzenka”, z drugiej grupa nazistów przybyłych z ostatnich dni II wojny światowej realizująca projekt „Neuer Welt”. Obie grupy choć różne mają jeden prosty cel do osiągnięcia, jednak taki który niesie ze sobą długofalowe zmiany: odmienić bieg historii, i to definitywnie. Zamach terrorystyczny na Okęciu wstrząsa Polską. W dawnej bazie wojskowej w Bornem Sulinowie pojawiają się czołgi z czarnymi krzyżami na burtach i rosyjskie wozy bojowe. CBŚ i GROM wspierani przez Amerykanów prowadzą własną grę, a w środku tego wszystkiego podpułkownik Jerzy Grobicki i jego przyjaciele, którzy raz jeszcze muszą stanąć do walki, nie tylko uratować swych bliskich, ale i ocalić świat.
Ostatni tom cyklu to powieść, która trzyma w napięciu od samego początku, już pierwsze strony dostarczają niemało wrażeń. Ciszewski stara się pozamykać niedokończone wątki, odpowiedzieć na postawione pytania i poskładać wszystko w spójną całość. Zadanie to mogłoby się wydawać nie tyle niemożliwe, ile z pewnością trudne, ale Autor tak łatwo się nie poddaje. Książka, którą daje Czytelnikowi, to mocna i rzetelna proza, patriotyczne military fiction pozbawione banalnych i patetycznych haseł. Akcja, ze swoimi przełomami i przewrotami, jest dynamiczna, tempo ani na chwilę nie zwalnia. Lekkie pióro i dobry jednoosobowy styl narracji pozwala przejść lekturę szybko i przyjemnie. Intryga jest tak nakreślona, by do końca nie było wiadomo, jak zakończy się ta historia. Opisy scen batalistycznych, starć i potyczek między poszczególnymi stronami konfliktu są barwne, obrazowe i klimatyczne. Autor odrobił pracę domową, dzięki czemu umiejętnie opisuje sprzęt i pojazdy wojskowe używane przez daną armią czy oddział.
Jedyne, do czego można się przyczepić, to trochę nierozważne ujęcie podróży w czasie – dziwne że wszyscy nagle wybrali ten sam czas i miejsce do pojawienia się. Poza tym okładka, która po prostu nie pasuje do pozostałych.
Ciszewski kończy cykl w całkiem przyzwoitym stylu, pokazując, że o polskiej historii można pisać ciekawie i zajmująco. „Www.ru2012.com” to powieść udana, która dostarcza odpowiedniej dawki rozrywki i mocnych wrażeń. Książkę można czytać jako zamkniętą całość, jednak osoby, które w pełni chcą poznać całą opowieść, powinny zacząć od wcześniejszych tomów.
Jedyne, do czego można się przyczepić, to trochę nierozważne ujęcie podróży w czasie – dziwne że wszyscy nagle wybrali ten sam czas i miejsce do pojawienia się. Poza tym okładka, która po prostu nie pasuje do pozostałych.
Ciszewski kończy cykl w całkiem przyzwoitym stylu, pokazując, że o polskiej historii można pisać ciekawie i zajmująco. „Www.ru2012.com” to powieść udana, która dostarcza odpowiedniej dawki rozrywki i mocnych wrażeń. Książkę można czytać jako zamkniętą całość, jednak osoby, które w pełni chcą poznać całą opowieść, powinny zacząć od wcześniejszych tomów.
Nie wiedziałam, że to część cyklu, więc potraktuję ją jako pojedynczą powieść. I liczę, że się nie zawiodę pod względem fabuły :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Zdecydowanie najsłabsza część cyklu i najsłabsza książka Ciszewskiego (a przeczytałem wszystkie). Szkoda, że autor umiejący tak doskonale budować napięcie i tak świetnie opisywać losy bohaterów tak zawalił tę książkę i przez to cały cykl. Pomysł z zakończeniem budzi jedynie poczucie, że autor bardzo się śpieszył i nie specjalnie miał pomysł na zamknięcie cyklu. Wielka szkoda.
OdpowiedzUsuń