Dziwna sprawa Skaczącego Jacka - Mark Hodder [recenzja]

Dziewiętnastowieczny Londyn, epoka wiktoriańska - wiek pary i ogromnego postępu zwanego rewolucją przemysłową - okres który niewątpliwie odmienił oblicze świata. Mark Hodder w zaskakująco znakomitym debiucie kreuje całkiem ożywczą i przewrotną opowieść, w której historia, którą znamy z podręczników szkolnych, potoczyła się odmiennym torem. „Dziwna sprawa Skaczącego Jacka” ukazuje całkiem odmienną wizję, na tronie brytyjskim zasiada mąż królowej Wiktorii, zamordowanej przez nieznanego sprawcę, nauka zaś poszła w całkiem innym kierunku – obok pary kluczową rolę odgrywa eugenika. Na ulicach Londynu można spotkać wszelkiej maści pojazdy parowe ułatwiające poruszanie i przedziwne karykaturalne stwory wykonujące określone zadania.

Sir Richard Burton, odkrywca i podróżnik, wojownik, lingwista i uczony, postać niebywała, człowiek o wielu talentach i jeszcze większej odwadze podejmuje się zadania zleconego przed Lorda Palmerstona.Królewski agent musi zająć się sprawą wilkołaków, które pojawiły się w mieście i porywają kominiarczyków. Dodatkowo na drodze Burtona i jego pomocnika Alegora Swinburne’a pojawia się tajemnicza postać, słynny Skaczący Jack, tajemniczy i legendarny bohater, którego trudno rozgryźć i jednoznacznie zaszufladkować. Proste z pozoru dochodzenie zamienia się w coś dziwnego, spektakularnego i zdecydowanie absurdalnego. Szybko okazuje się, że obie sprawy łączy bardzo wiele i stanowią jedno. Śledztwo prowadzi do jednego z ważniejszych zdarzeń tego wieku i strasznego przypuszczenia, że świat w którym żyją nie powinien istnieć w takiej formie.

„Dziwna sprawa Skaczącego Jacka”, pierwszy tom cyklu „Burton & Swinburne” to kawałek solidnej, umiejętnie napisanej i napakowanej akcją książki. Autor przedstawia dopracowaną i przekonującą wizję świata, w której fikcja, zdarzenia z przeszłości faktycznie mające miejsce, legendy ludowe i realnie żyjące postacie łączą się w jedną spójną i przekonującą całość. Dzieło Hoddera to idealny przykład powieści steampunk, ale też historii alternatywnej, thrillera, satyry socjopolitycznej, powieści awanturniczej i kryminału detektywistycznego.

Kompleksowa i inteligentnie zarysowana fabuła jest intrygująca, zawiła i zabawna. Akcja poprzeplatana niezliczoną ilością punktów przełomowych i przewrotów jest żywa, wartka i trzyma cały czas w napięciu, ani na chwilę nie dając odetchnąć. Styl, którym posługuje się pisarz jest na tyle wciągający i zajmujący, że Czytelnik nie może narzekać na nudę czy dawkę odpowiednich emocji, a tym bardziej że szybko i łatwo odłoży książkę Narracja jest prosta i zwarta, język płynny, wymowny i momentami powszedni, a dialogi porządnie skonstruowane.

Kreacja świata stanowi o sile powieści. Wizja stworzona przez pisarza oczarowuje, momentami szokuje, przeraża, ale przede wszystkim porusza swą plastycznością oraz precyzją opisów. Hodder w sposób niezwykły oddał klimat tamtych czasów i to czym jest steampunk, zarówno jeśli chodzi o język, obyczaje, ubiór, kształt społeczeństwa jak i samo egzystowanie w dziewiętnastowiecznym Londynie. Autor dodatkowo pokazuje jak zmieniło się życie ludzi pod wpływem zmian związanych z rozwojem eugeniki i wykorzystaniem pary, jest to całościowe podejście, ukazujące więcej niż tylko jeden aspekt egzystencji. Niektóre z powołanych przez niego rzeczy jest dosyć kuriozalne i absurdalne, ale trzeba zaznaczyć, że każdy element ma swoje miejsce w tym świecie i odgrywa konkretną rolę w jego kreacji i w toczącej się historii.

Powieść Hoddera to książka którą zdecydowanie warto przeczytać. Miłośnicy steampunku będą zadowoleni, ale i osoby które dotąd nie miały do czynienia z tym gatunkiem będą zadowolone.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:

Książka do kupienia w promocyjnych cenach w księgarni: