Stolica Apostolska leży w gruzach, podobnie jak Rzym i reszta Włoch. Świat, który znamy nie istnieje. „Wielka Zagłada” zdziesiątkowała ludzkość, zmuszając tych, którym dopisało szczęście i przetrwali do egzystencji w starożytnych podziemiach. Katakumby świętego Kaliksta stały się Nowym Watykanem, w którym rządy sprawuje kamerling Ferdinando Albani. Jednak wiara w Boga i pozycja Kościoła jest bardzo chwiejna i niepewna. Wojna nuklearna zmieniła nie tylko oblicze Ziemi, ale i samych ludzi, którzy zaczęli wątpić w dobrego i miłosiernego Stwórcę, który dopuścił do takiej życia. Nuklearna zima, niebo zasnute chmurami, trujące powietrze oraz zmutowana flora i fauna to obecna rzeczywistość, bolesna i okrutna.
Ojciec John, ostatni ocalały członek Kongregacji Nauki Wiary, która niegdyś znana była pod nazwą Wielka Inkwizycja, otrzymuje misję o kluczowym znaczeniu dla przyszłości Kościoła. Kamerling Albani powierza mu odnalezienie ostatniego członka kolegium kardynalskiego i jednocześnie przyszłego patriarchy. Nowego papieża, który podniesie Kościół do należnego mu miejsca. Zgodnie z pogłoskami, jego miejscem pobytu jest oddalona o setki kilometrów Wenecja. Daniels nie jest jednak sam, razem z nim rusza grupa najlepszych członków elitarnej niegdyś Gwardii Szwajcarskiej, pod wodzą kapitana Duranda. Wyprawa, jakiej się podejmą stanie się dla nich wyzwaniem i jednocześnie testem, ale i prawdziwym koszmarem. Dla ojca Jona będzie to próba wiary, to, co zobaczy, czego będzie świadkiem i uczestnikiem zmieni go całkowicie. Uczestnicy będą musieli zmierzyć się nie tylko z tym, co czyha na powierzchni, ale również z własnym strachem i słabościami. Nic nie jest pewnego, gdy wyruszasz na powierzchnię.
„Korzenie niebios”, kolejna część serii „Uniwersum Metro 2033”, w znaczącym stopni różni się od pozycji, z którymi polski czytelnik miał dotąd możliwość zapoznania się. Wcześniejsze tytuły dotyczyły terenów Rosji, a ich akcja rozgrywała się w tunelach tamtejszego metra, teraz jest inaczej. Tullio Avoledo, włoski pisarz i z wykształcenia prawnik, przenosi nas w całkiem inny zakątek planety Ziemia i przedstawia wizję postapokaliptycznych Włoch, wspaniałą i zarazem wstrząsającą, skupiając się na całkiem innej perspektywie. Historia rozgrywa się niemal cały czas na powierzchni i ukazuje zmiany, jakie zaszły po Wielkiej Zagładzie (nazwa, jaką przypisał Kościół temu, co się stało).
Opowieść, którą kreśli Avoledo oczarowuje i porusza swym rozmachem, dopracowaniem i budową, momentami przeraża, ale i intryguje. Proza autora od samego początku jest mocna i wyrazista, język barwny, plastyczny i niejednokrotnie brutalny. Świat, który opisuje w żadnym wypadku nie należy do miejsc przyjaznych i takich, w których chcielibyśmy się znaleźć. Ziemia skuta lodem, wiecznie padający śnieg, zabójcze powietrze i mnóstwo niebezpieczeństw. Mamy walką o przetrwanie za wszelką cenę, zdradę, wiarę wystawioną na ciężkie próby, ludzi zmuszonych do ostateczności i zmutowany przez promieniowanie świat, z wszystkim, co najgorsze.
Fabuła w książce trzyma od samego początku w napięciu, jest dynamiczna i poprzetykana kolejnymi punktami zwrotnymi, momentami przełomowymi i ważnymi - zarówno dla historii jak i samych bohaterów - zdarzeniami. Mamy mroczny, pełen grozy klimat, wszechogarniającą atmosferę tajemnicy, poczucie ciągłego niebezpieczeństwa i chłodu. Wizja, którą przedstawia autor działa niesamowicie na wyobraźnie – opisy są sugestywne i wyraziste. Autor z wprawą manipuluje nastrojem i emocjami czytelnika, poprzez określone sceny i działania bohaterów. Momentami książka jest przewidywalna, a niektóre elementy mało logiczne, ale ostatecznie nie przeszkadza to w lekturze za bardzo. Tym bardziej, że całość prowadzi do ciekawego rozwiązania fabularnego i finału, który zaskakuje i daje do myślenia. W książce pojawia się również wątek paranormalny, co stanowi nowość, jeśli chodzi o poprzednie książki z cyklu.
W powieści znalazło się miejsce dla grupy bohaterów, różnorodnych, z których każdy ma coś do powiedzenia i przekazania. Widzimy świat ich oczami i to jak go postrzegają, jak starają się przetrwać i zrozumieć to, co stało się z ich dotychczasowym życiem. Autor w usta bohaterów wkłada przemyślenia na tematy filozoficzne, teologiczne i metafizyczne, szczególnie ojciec John prowadzi rozważania na temat wiary, etyki i moralności, miejsca Boga w tej nowej rzeczywistości i tym, co jest ważne. Co ważne nie jest to zbyt nachalnie oddane, dzięki czemu nie psuje lektury, a stanowi dobry dodatek i element całej historii. Bohaterowie są dynamicznie, w trakcie wyprawy zmieniają się, każdy w jakimś innym stopniu.
Książka Avoledo to interesująca pozycja, która udanie wpasowuje się do całego „Uniwersum Metro 2033”. Autor pozwala nam zobaczyć całkiem różną wizją od tych, które dotąd poznaliśmy, dzięki czemu widzimy inny zakątek Ziemi. Miłośnicy poprzednich książek z serii powinni być zadowoleni, podobnie jak osoby szukające pozycji postapokaliptycznych.
Ojciec John, ostatni ocalały członek Kongregacji Nauki Wiary, która niegdyś znana była pod nazwą Wielka Inkwizycja, otrzymuje misję o kluczowym znaczeniu dla przyszłości Kościoła. Kamerling Albani powierza mu odnalezienie ostatniego członka kolegium kardynalskiego i jednocześnie przyszłego patriarchy. Nowego papieża, który podniesie Kościół do należnego mu miejsca. Zgodnie z pogłoskami, jego miejscem pobytu jest oddalona o setki kilometrów Wenecja. Daniels nie jest jednak sam, razem z nim rusza grupa najlepszych członków elitarnej niegdyś Gwardii Szwajcarskiej, pod wodzą kapitana Duranda. Wyprawa, jakiej się podejmą stanie się dla nich wyzwaniem i jednocześnie testem, ale i prawdziwym koszmarem. Dla ojca Jona będzie to próba wiary, to, co zobaczy, czego będzie świadkiem i uczestnikiem zmieni go całkowicie. Uczestnicy będą musieli zmierzyć się nie tylko z tym, co czyha na powierzchni, ale również z własnym strachem i słabościami. Nic nie jest pewnego, gdy wyruszasz na powierzchnię.
„Korzenie niebios”, kolejna część serii „Uniwersum Metro 2033”, w znaczącym stopni różni się od pozycji, z którymi polski czytelnik miał dotąd możliwość zapoznania się. Wcześniejsze tytuły dotyczyły terenów Rosji, a ich akcja rozgrywała się w tunelach tamtejszego metra, teraz jest inaczej. Tullio Avoledo, włoski pisarz i z wykształcenia prawnik, przenosi nas w całkiem inny zakątek planety Ziemia i przedstawia wizję postapokaliptycznych Włoch, wspaniałą i zarazem wstrząsającą, skupiając się na całkiem innej perspektywie. Historia rozgrywa się niemal cały czas na powierzchni i ukazuje zmiany, jakie zaszły po Wielkiej Zagładzie (nazwa, jaką przypisał Kościół temu, co się stało).
Opowieść, którą kreśli Avoledo oczarowuje i porusza swym rozmachem, dopracowaniem i budową, momentami przeraża, ale i intryguje. Proza autora od samego początku jest mocna i wyrazista, język barwny, plastyczny i niejednokrotnie brutalny. Świat, który opisuje w żadnym wypadku nie należy do miejsc przyjaznych i takich, w których chcielibyśmy się znaleźć. Ziemia skuta lodem, wiecznie padający śnieg, zabójcze powietrze i mnóstwo niebezpieczeństw. Mamy walką o przetrwanie za wszelką cenę, zdradę, wiarę wystawioną na ciężkie próby, ludzi zmuszonych do ostateczności i zmutowany przez promieniowanie świat, z wszystkim, co najgorsze.
Fabuła w książce trzyma od samego początku w napięciu, jest dynamiczna i poprzetykana kolejnymi punktami zwrotnymi, momentami przełomowymi i ważnymi - zarówno dla historii jak i samych bohaterów - zdarzeniami. Mamy mroczny, pełen grozy klimat, wszechogarniającą atmosferę tajemnicy, poczucie ciągłego niebezpieczeństwa i chłodu. Wizja, którą przedstawia autor działa niesamowicie na wyobraźnie – opisy są sugestywne i wyraziste. Autor z wprawą manipuluje nastrojem i emocjami czytelnika, poprzez określone sceny i działania bohaterów. Momentami książka jest przewidywalna, a niektóre elementy mało logiczne, ale ostatecznie nie przeszkadza to w lekturze za bardzo. Tym bardziej, że całość prowadzi do ciekawego rozwiązania fabularnego i finału, który zaskakuje i daje do myślenia. W książce pojawia się również wątek paranormalny, co stanowi nowość, jeśli chodzi o poprzednie książki z cyklu.
W powieści znalazło się miejsce dla grupy bohaterów, różnorodnych, z których każdy ma coś do powiedzenia i przekazania. Widzimy świat ich oczami i to jak go postrzegają, jak starają się przetrwać i zrozumieć to, co stało się z ich dotychczasowym życiem. Autor w usta bohaterów wkłada przemyślenia na tematy filozoficzne, teologiczne i metafizyczne, szczególnie ojciec John prowadzi rozważania na temat wiary, etyki i moralności, miejsca Boga w tej nowej rzeczywistości i tym, co jest ważne. Co ważne nie jest to zbyt nachalnie oddane, dzięki czemu nie psuje lektury, a stanowi dobry dodatek i element całej historii. Bohaterowie są dynamicznie, w trakcie wyprawy zmieniają się, każdy w jakimś innym stopniu.
Książka Avoledo to interesująca pozycja, która udanie wpasowuje się do całego „Uniwersum Metro 2033”. Autor pozwala nam zobaczyć całkiem różną wizją od tych, które dotąd poznaliśmy, dzięki czemu widzimy inny zakątek Ziemi. Miłośnicy poprzednich książek z serii powinni być zadowoleni, podobnie jak osoby szukające pozycji postapokaliptycznych.
Lubię takie książki - wciągające
OdpowiedzUsuńKsiązkę mam na ebooku, ale ciągle czeka na swoją kolejkę.
OdpowiedzUsuń