Każdy z nas ma w domu niezliczoną ilość przedmiotów różnego użytku, mniej lub bardziej potrzebnych w codziennym życiu. Jedne stanowią dekoracje, inne są ważnym elementem w wystroju, kolejnych używamy codziennie do zabawy, pracy czy tak po prostu z przyzwyczajenia, a część to zwykłe gadżety, które gdzieś kiedyś kupiliśmy nie myśląc o ich przydatność. Wiele z nich to pozostałości po rodzicach czy dziadkach, które teraz nie mają zastosowania, lub zostały wyparte przez nowocześniejsze wersje. Niejednokrotnie doskonale wiemy, czym są i do czego służą, jak się nazywają, znamy ich markę i producenta, ale rzadko kiedy wiemy o nich coś więcej, znamy ich historię czy postać stojącą za wynalezieniem danego przedmiotu. Książka „W domu” to świetna okazja by zobaczyć jak wielką skarbnicą wiedzę jest miejsce, w którym mieszkamy.
William McGuire Bryson, a właściwie Bill Bryson, to popularny amerykański pisarz, który zabiera czytelnika w niesamowitą i fascynującą podróż bez wychodzenia z domu. Dom jest bowiem miejscem, gdzie historia tętni prawdziwym życiem i nigdy nie zamiera, gdzie każda rzecz, miejsce czy pokój niesie ze sobą opowieść z dawnych czasów. Autor ukazuje nam miejsce, w którym żyjemy, na co dzień z całkiem innej, nowej perspektywy, która może zaskoczyć i zaciekawić. Przedstawia obszerne i kompleksowe spojrzenie, pełne informacji, ciekawostek, anegdot i szczególików na to, co nas otacza i z czym stykamy się cały czas. Skupia się na licznych aspektach życia i wielu dziedzinach.
Poruszając się po starym domu, niegdysiejszej plebani, prowadzi nas poprzez kolejne pomieszczenia i przedstawia ich funkcje, zadania i genezę. Każdy przystanek to dokładna analiza tego, czym dany pokój jest, jaka wiąże się z nim historia i co się w nim znajduje i dlaczego. Stara się być dociekliwym i jak najlepiej przedstawić dzieje danej rzeczy, osoby, która za nią stała i tego jak wpłynęła ona na życie ówczesnych ludzi i na nas samych obecnie. Niektóre fakty są zaskakujące, część może szokować, a niektóre śmieszą. Każdy z rozdziałów i to, co w nim znajdziemy niejednokrotnie skłania do refleksji i zastanowienia się, zważywszy na to, w jakim świetle zostaje nam pokazane. To, z czego nie zdawaliśmy sobie sprawy czy nie chcieliśmy by zawracało nam głowę, nagle staje jak żywe przed naszymi oczami.
„Krótka historia…” to nie tylko opis rzeczy, ich funkcji i przynależności, ale spojrzenie na wszystko to, co je otacza i cały kontekst historyczno-społeczny. Widzimy twórców, wynalazców, artystów, inżynierów, prawdziwych dziwaków i ekscentryków; ludzi, którzy zasłynęli i na stałe zapisali się na kartach historii. Poznajemy ich wpływ na dzieje ludzkości, przemiany, jakie dotknęły świat, jak rozwijało się społeczeństwo pod ich wpływem, relacje, jakie płynęły ze zmian i jak zmieniało się nasze otoczenie, dzięki kolejnym wynalazkom i postępowi. Niejednokrotnie autor szokuje, gdy dana osoba nie była wcale tym, za jaką ją uważaliśmy, a wręcz przeciwnie zdarzała się być oszustem, który ukradł czyjąś pracę.
Bryson nie nudzi, płynnie przechodzi z jednego pomieszczenia do drugiego, z jednego tematu w kolejny. Dostarcza masę historyjek, nieznanych faktów i spostrzeżeń, w ciekawy i zajmujący sposób. gdyby autor miał się rozwodzić nad każdym przedmiotem nie starczyłoby mu chyba czasu i życia. Ilość nagromadzonych informacji niestety może niektórych zniechęcić. Część rzeczy potraktowano tylko powierzchownie, inne w mniej lub bardziej interesujący sposób, ale to w końcu tylko krótka historia; gdyby autor miał się rozwodzić dokładnie nad każdym przedmiotem.
William McGuire Bryson, a właściwie Bill Bryson, to popularny amerykański pisarz, który zabiera czytelnika w niesamowitą i fascynującą podróż bez wychodzenia z domu. Dom jest bowiem miejscem, gdzie historia tętni prawdziwym życiem i nigdy nie zamiera, gdzie każda rzecz, miejsce czy pokój niesie ze sobą opowieść z dawnych czasów. Autor ukazuje nam miejsce, w którym żyjemy, na co dzień z całkiem innej, nowej perspektywy, która może zaskoczyć i zaciekawić. Przedstawia obszerne i kompleksowe spojrzenie, pełne informacji, ciekawostek, anegdot i szczególików na to, co nas otacza i z czym stykamy się cały czas. Skupia się na licznych aspektach życia i wielu dziedzinach.
Poruszając się po starym domu, niegdysiejszej plebani, prowadzi nas poprzez kolejne pomieszczenia i przedstawia ich funkcje, zadania i genezę. Każdy przystanek to dokładna analiza tego, czym dany pokój jest, jaka wiąże się z nim historia i co się w nim znajduje i dlaczego. Stara się być dociekliwym i jak najlepiej przedstawić dzieje danej rzeczy, osoby, która za nią stała i tego jak wpłynęła ona na życie ówczesnych ludzi i na nas samych obecnie. Niektóre fakty są zaskakujące, część może szokować, a niektóre śmieszą. Każdy z rozdziałów i to, co w nim znajdziemy niejednokrotnie skłania do refleksji i zastanowienia się, zważywszy na to, w jakim świetle zostaje nam pokazane. To, z czego nie zdawaliśmy sobie sprawy czy nie chcieliśmy by zawracało nam głowę, nagle staje jak żywe przed naszymi oczami.
„Krótka historia…” to nie tylko opis rzeczy, ich funkcji i przynależności, ale spojrzenie na wszystko to, co je otacza i cały kontekst historyczno-społeczny. Widzimy twórców, wynalazców, artystów, inżynierów, prawdziwych dziwaków i ekscentryków; ludzi, którzy zasłynęli i na stałe zapisali się na kartach historii. Poznajemy ich wpływ na dzieje ludzkości, przemiany, jakie dotknęły świat, jak rozwijało się społeczeństwo pod ich wpływem, relacje, jakie płynęły ze zmian i jak zmieniało się nasze otoczenie, dzięki kolejnym wynalazkom i postępowi. Niejednokrotnie autor szokuje, gdy dana osoba nie była wcale tym, za jaką ją uważaliśmy, a wręcz przeciwnie zdarzała się być oszustem, który ukradł czyjąś pracę.
Bryson nie nudzi, płynnie przechodzi z jednego pomieszczenia do drugiego, z jednego tematu w kolejny. Dostarcza masę historyjek, nieznanych faktów i spostrzeżeń, w ciekawy i zajmujący sposób. gdyby autor miał się rozwodzić nad każdym przedmiotem nie starczyłoby mu chyba czasu i życia. Ilość nagromadzonych informacji niestety może niektórych zniechęcić. Część rzeczy potraktowano tylko powierzchownie, inne w mniej lub bardziej interesujący sposób, ale to w końcu tylko krótka historia; gdyby autor miał się rozwodzić dokładnie nad każdym przedmiotem.
Uwielbiam Billa! Polecam szczególnie "Zapiski z wielkiego kraju", czyli zbiór felietonów dotyczący amerykanów i życia w Stanach Zjednoczonych. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale mam na nią ochotę od jakiegoś czasu. Twoja recenzja mnie zmotywowała, aż ją zamówię.
OdpowiedzUsuńUściski!
O pisarzu ani o książce nigdy nie słyszałam, ale muszę Ci powiedzieć, że zostałam zaciekawiona, więc pewnie poszukam :D Może nawet i kupię, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńKocham tego człowieka :) Właśnie biorę się za tę pozycję z ogromnym entuzjazmem! W ogóle postanowiłam sobie, że przeczytam każdą jego książkę ;D
OdpowiedzUsuń